Z mojego piętra nie widać nieba
z mojego piętra nie widać kwiatów
z mojego piętra widać co trzeba
bezmiar wariatów i bławatu
z mojego piętra nie widać drzewa
z mojego piętra nie widać strachu
z mojego piętra widać co trzeba
przelotne ptaki na lotnym dachu
a pomarańcze i mandarynki
znowu przed zimą mają pietra
rozwijam wiersze w różowe szminki
widok rozwijam z mojego piętra...
Bożenko, napisze tylko wow, wow, wow! Mirek
OdpowiedzUsuńno coś tam z tego Twojego piętra jednak widać:) nieźle nieźle-zamornik
OdpowiedzUsuńCzy ja dobrze słyszę - miesiąc na zwolnieniu? A kto będzie pracować? A pogaduchy? A ratować ludzkość? Nie będzie Cię cały miesiąc? Nie wierzę, nie Ty!
OdpowiedzUsuńIrka