czwartek, 16 czerwca 2011

Tryskające krwią pióropusze / autor: Bożena Kraczkowska


fot. Sławomir Kubas

TRYSKAJĄCE KRWIĄ PIÓROPUSZE
Za nami dwie duże imprezy muzyczne – TOPtrendy Festiwal Sopot'2011 i 48. Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu. Na obu nie zabrakło Maryli Rodowicz. Jej swingowy album “50”, zawierający polskie covery piosenek z lat 50., został w tym roku uhonorowany trzema statuetkami – TOPtrendy, SuperJedynką w kategorii SuperPłyta oraz, przyznawaną przez widzów, SuperJedynką SuperJedynek.


Udział w koncercie TOP oznacza, że artysta jest w ścisłej czołówce pod względem liczby sprzedanych płyt. - To wspaniały sukces Maryli. "50" trafiła na listę TOP mając tylko 6 ostatnich tygodni zeszłego roku na osiągnięcie takiego wyniku. Gdyby w statystyce sprzedanych płyt liczono eval - "50" byłaby bezapelacyjnie pierwsza – ocenia Dariusz Józefowicz, webmaster oficjalnej strony internetowej piosenkarki.

DRAPIEŻNE STWORY CICHEJ WODY
Swój recital w koncercie TOP, artystka rozpoczęła "Cichą wodą" (z "50"). Maryla zawsze dobrze podawała tekst i tutaj podała go tak, że od razu wiadomo było, iż nie o wodę autorowi chodziło. Na scenie piosenkarce towarzyszył zespół z big-bandową sekcją instrumentów dętych - klarnet, saksofon, trąbka, puzon. I to właśnie klarnet od pierwszego dźwięku wprowadził mnie w klimat amerykańskich, zadymionych klubów jazzowych lat 30. zeszłego stulecia. Powędrowałam więc w głąb Illinois, a potem znowu bliżej Harlemu i do nowojorskiego Cotton Club. A tam... fantastyczne frazy Duke'a Ellingtona.
Maryla otrzymała od losu dar. A daru nie da sie nauczyć. Ja jednak długo tego nie słyszałam, choć przecież słucham uważnie. Bo też Maryla długo trzymała ów dar w ukryciu. I nagle popłynęła. Ale nie w mocnych songach "Kochaniem pragnieniem" (1972) czy bluesowym "Przyjdzie chmura chmur" (1974). Popłynęła w pastelowej "Bossa Novie" (1978). Wtedy ją usłyszałam w sposób rzeczywisty. I na TOPtrendach 2011 usłyszałam ją ponownie w kodzie "Czerwonego autobusu".
W Sopocie gwiazda wystąpiła w kreacji, którą nazwałam "cichą wodą" - obcisłe body i gorset z ręcznie malowanym graffiti. Na ciele artystki mienił się więc różowo-turkusowy świat fantasy, w którym czają się nieokiełznane moce i drapieżne stwory.

SuperMaryla w Opolu

fot. Sławomir Kubas

48.Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu zainaugurował koncert "Telehity w Teleexpressowym tempie" (25-lecie Teleexpressu). Maryla zaśpiewała skróconą wersję "Małgośki", "Serduszko puka w rytmie cza cza", a także własną wersję "Waka Waka" Shakiry. I tu znowu dużą rolę odegrał kostium. - O kostiumie zdecydowała piosenka “Waka Waka” wybrana przez TV – wyjaśnia piosenkarka. - W zamyśle miało być etnicznie i afrykańsko. Projektantka, Malwina Wędzikowska, zaproponowała body z wydrukowanym układem mięśniowym człowieka. Na ramionach pióropusze z włosów symbolizujące tryskającą z żył krew. Szokujące, ale sceniczne i w klimacie afrykańskiego szamana, o to chodziło – dodaje Maryla Rodowicz.

Maryla Rodowicz i Waka waka, fot. Sławomir Kubas

Swingowa płyta “50” wzięła udział w konkursie SuperJedynek.
- Do konkursu zgłosiła mnie firma płytowa – wyjaśnia Maryla Rodowicz. - Stres związany z czekaniem na werdykt był ogromny. Na scenie, w czasie ogłaszania wyników, nerwy i radość.
"50" została uznana za płytę roku i otrzymała statuetkę SuperPłyty.Głosowali fani smsami. Tego wieczoru okazało się też, że Maryla jest ulubienicą publiczności. SuperJedynka SuperJedynek powędrowała w jej ręce. - Superjedynki są dla mnie nagrodą za ryzyko, jakie towarzyszyło nagraniu swingowej płyty z polskimi coverami z lat 50 – mówi Maryla Rodowicz. - Wydawało się, że to będzie płyta niszowa, a tymczasem ludzie ją kupili i polubili. Satysfakcja wielka - dodaje.

W koncercie głównym Maryla Rodowicz znowu zaśpiewała "Cichą wodę". Tym razem utwór zabrzmiał inaczej niż na płycie, inaczej niż na koncertach promujących i w końcu inaczej niż tydzień wcześniej w Sopocie. Wycofany został klarnet. Na scenie pojawił się świetny skrzypek jazzowy Mateusz Smoczyński. Jego solówka, stylizowana na Grappellego, znowu przeniosła mnie w lata 30., lecz tym razem do Paryża.
- Album "50" aranżował i produkował znany jazzman Krzysztof Herdzin i to on zaprosił mnie do współpracy – wspomina Mateusz Smoczyński. - Także on poprosił mnie, żebym grał w stylu Grappellego. Ponieważ nie gram na koncertach promocyjnych, siłą rzeczy nie pojawia się tam solówka skrzypcowa. Rolę tę przejmuje klarnet.

Takim sposobem, trochę przypadkowo, splotły się korzenie swingu amerykańskiego z europejskim nurtem tego gatunku. Ellington, Grappelli, Rodowicz, Herdzin, Kurtycz... Bo przypomnę, że materiałem wyjściowym "Cichej wody" z "50" była piosenka śpiewana w latach 50. przez Zbigniewa Kurtycza. Ale wersja opolska już się na niej nie wzorowała. Wersja opolska wzorowała się na "Cichej wodzie” z "50". Tak oto prosta w sumie piosenka Kurtycza przeistoczyła się w rozbudowany wokalnie i instrumentalnie utwór jazzowy z rockowo-gotyckim pazurem.

MECHANICZNE ŚCIĘGNA ZŁOTYCH PAZNOKCI

Skoro mowa o pazurach... Autorką ostatnich kreacji Maryli Rodowicz jest Malwina Wędzikowska. Ona także zaprojektowała kostium do opolskiej "Cichej wody".
- Kostiumy, które robię dla Maryli Rodowicz, to zawsze gigantyczne przedsięwzięcia - nowe technologie, duży zespół podwykonawców. Maryla ma wizję, pomysł, ambicję. Ja również. Dlatego czasem bywa ostro, ale zawsze się dogadujemy – mówi projektantka.
Inspiracją kostiumu były naramienniki ze srebrnych łusek, które Maryla kupiła u znanego mediolańskiego projektanta Alana Journo. - One posłużyły nam jako baza do kostiumu właściwego, czyli zbroi na ramionach i spódniczki. Jubiler z Łodzi dorobił ok. 2 tys. dodatkowych łusek na metalowej kolczudze – wyjaśnia Malwina Wędzikowska.

Maryla z gotyckim pazurem, fot. Sławomir Kubas

Pracochłonne były także złote, pulsujące światłem i mierzące ok. 20 cm paznokcie Maryli. Składająca się z kilkuset oddzielnych elementów konstrukcja miała mechaniczne ścięgna i stawy. Wszystko okablowane i podłączone do leadów. Całość idealnie pasowała do ręki artystki dzięki wykonanym wcześniej odlewom jej dłoni.
- Nie wiem, czy kiedyś jakiemuś artyście uda się dogonić Marylę w jej pomysłach i kreatywności, ale życzę wszystkim takiej odwagi i nonkonformizmu - podsumowuje Malwina Wędzikowska.

Bożena Kraczkowska
Gazeta Olsztyńska

dziękuję Sławomirowi Kubasowi za udostępnienie zdjęć

* Sopot TOPtrendy Festiwal organizowany jest od 2003 r. Festiwal otwiera koncert TOP, prezentujący 10 wykonawców, którzy sprzedali najwięcej płyt w ostatnim roku.
* Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu organizowany jest od 1963 r. i jest podsumowaniem sezonu artystycznego polskiego środowiska twórców i wykonawców piosenek. Konkurs na “SuperJedynkę” został wprowadzony w 2000 r. 


          CICHA WODA - MARYLA RODOWICZ i MATEUSZ SMOCZYŃSKI

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Fantastycznie Bożeniu! Pięknie napisałaś Aga

Anonimowy pisze...

No ludzie (zaiks MR), ale masz pióro gdzie byłaś do tej pory?

Anonimowy pisze...

Zgadzam się z poprzednim rozmówca - masz Bożenko dobre pióro, dobrze się czyta, piękna polszczyzna, a o to dzisiaj bardzo trudno w gazetach wszelakiego sortu - gratuluję i pozdrawiam - Zygi

Anonimowy pisze...

Bożeniu wyślij ten artykuł w Polskę niech wszyscy przeczytają, to jest bardzo dobry merytoryczny artykuł
Sylwia

Anonimowy pisze...

Ale tytuł wymyśliłaś! W tytułach jesteś najlepsza :) J

Anonimowy pisze...

Byłam w Opolu, wszystko widziałam, potwierdzam tak było!!! Bożeniu pięknie piszesz, pozdrawiam.ewik.

Anonimowy pisze...

KAPITALN JAK U STACHURY - KAPITALNIE