Co to było za popołudnie! Jak dobrze, że upał odpuścił, bo sala wypełniła się do ostatniego krzesełka. Nic dziwnego, skoro tym razem w Galerii Jednej Sylwetki gościliśmy Irenę Telesz-Burczyk :)
Jestem pod wielkim wrażeniem jej wrażliwości, zaangażowania w sprawy społeczne. Od tygodnia myślałam nad formułą tego spotkania, jak je poprowadzić. Jedno wiedziałam na pewno - "5 pytań do..." nie sprawdzi się, trzeba to złamać. Może więc tylko zajawki, hasła tematów? Pierwsze pięć minut miało być kluczowe. Jak Irenka "wejdzie" w to spotkanie? Weszła genialnie :) Ja kierowałam tylko ruchem.
Nie obyło się bez silnych emocji - dwie panie opuściły salę. No cóż... Po spotkaniu, wieczorem, zadzwoniła do mnie Irenka, przegadałyśmy temat i wyłonił się nowy pomysł. Być może zrealizujemy go w grudniu, tuż przed świętami :)
zanim wrzucę fotorelację, jedno zdjęcie po wywiadzie dla Radia Olsztyn.