czwartek, 29 września 2016

Malachitowy las...

Malachitowy las pokażę Ci i sady
tam rośnie w nieskończoność malachitowy czas
i nawet samo niebo pochyli się nad nami
i i wszystko będzie dobrze w malachitowych snach...


zostawiam Was z tym wierszem i muzyką :)




niedziela, 25 września 2016

Nahorny Trio w Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej

cudny wieczór z cudnymi ludźmi.
Koncert odbył się w Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej, 25 września wieczorem. I to był fantastyczny wieczór.
Nahorny Trio tworzą: Włodzimierz Nahorny – fortepian, Mariusz Bogdanowicz – kontrabas, Piotr Biskupski – perkusja. Muzyka głównie z nowej płyty, która jeszcze nie została wydana, ale jak tylko się ukaże na rynku - polecam kupić, jest super. Na bis panowie zagrali melodie znane i lubiane m.in. "Jej Portret", którą w piosence niegdyś spopularyzował Bogusław Mec.
Po koncercie spotkanie w gronie przyjaciół, miłe rozmowy, ja trochę wyrwana i wrzucona w real, więc nieuczesana hahaH, ale było naprawdę miło.
kilka zdjęć, autorzy: Mariola Karpowicz, Jacek Drążkowski


Nahorny Trio - Włodzimierz Nahorny - fortepian, Mariusz Bogdanowicz kontrabas, Piotr Biskupski - perkusja
Fot. Mariola Karpowicz

Włodzimierz Nahorny w obiektywie Marioli Karpowicz

Mariolka, Włodzimierz, ja, Helena


przyłapana :)

i nóżka do przodu ;)




piątek, 23 września 2016

wkręceni_Igor Herbut i Coldplay

słucham tak sobie i słucham i nie wiem kto kogo wkręca
w 2013 roku Igor Herbut (Lemon) & Co napisał, a potem zaśpiewał "Nie ufaj mi". Singiel ukazał się w grudniu 2013 r. i promował komedię "Wkręceni" (reż. Piotr Wereśniak).
Aż tu pewnego dnia usłyszałam Up&Up brytyjskiej grupy Coldplay. Piosenka "Up&Up" (piękny teledysk) została wydana na płycie "A Head Full of Dreams" w grudniu 2015 r.

Zadziwiające podobieństwo i melodii i układu całej piosenki (muzyka).
I kto tu kogo wkręca, hę? :)

Tak gra Igor (2013)




https://www.youtube.com/watch?v=z6jG8LxoeVI


A tak gra Coldplay (2015)


https://youtu.be/BPNTC7uZYrI


wtorek, 20 września 2016

półkowniczki w księgarni "Za rogiem" Olsztyn

Wczoraj "Półkowniczki" spotkały się w urokliwej księgarni "Za rogiem". W październiku będę mieć tam spotkanie autorskie :)
Temat przewodni "Szkoła". Okazało się, że wiele z nas ma kiepskie wspomnienia ze szkoły. Nawet traumatyczne. Spotkanie prowadziły Hania Brakoniecka i Justyna Artym, szefowe Olsztyńskiego Literackiego Miesięcznika Mówionego. Przeczytałam fragment "CZUBKA". Jest tam dość mocny opis moich doświadczeń wczesnoszkolnych.
Było super i oto kilka zdjęć z tego spotkania.
autor fot.: Bożenna Saniewska, Justyna Artym, Monika Stępień

no piersi ;)

z Ulą

od lewej: Bożenna, ja, Urszula, Jolanta

z Bożenną i Ulą

taki fajny krąg tworzymy, część z nas (między innymi ja) siedzi na dziecięcych krzesełkach,
bo to przecież jest księgarnia dla dzieci :)

plakat zapraszający, a następne spotkanie za miesiąc ;)
lubię te rozmowy przy kawie...



niedziela, 18 września 2016

Skansen_2016

Moje żurawie odleciały... od kilku dni bardzo krzyczały, zbierały się o świcie i krzyczały, a dzisiaj odleciały, cisza...
Lato było fantastyczne, każdy weekend to praktycznie wakacje. Skoro nie mogę wyjechać na tydzień, to wyjadę na dzień lub dwa. Konsekwentnie realizowałam ten projekt. I okazało się, że to był cudny projekt :)
Wczoraj byliśmy w Olsztynku. Akurat były Targi Chłopskie. Wspaniałe wiejskie jedzenie, te wszystkie kiełbasy, wędzone boczki, słoninki w ziołach, serwetki na kołkach, czapeczki, wianki, siano i słoma. Zjadłam pajdę ze smalcem i ogórkiem, popiłam kawą z termosu i dziękuję do wieczora :) Kapela grała pieśni ludowe, słońce świeciło, indyk, wielki jak stodoła przechadzał się wśród ludzi i okropnie pięknie gulgotał. Było też strzyżenie owiec, koniki polskie i przepiękny krzyż przydrożny, bardzo stary i oryginalny.
Ponieważ okoliczności architektury i przyrody przecudne - wynajęłam sobie do pracy twórczej chałupkę (dwie izdebki). Pomieszkam więc, coś napiszę, zanim skończy się lato.
i kilka zdjęć na pamiątkę

przyłapana ;)

Skansen i Targi Chłopskie 2016

fajne chłopaki :)

z musztardą Octim

strzyżenie owcy, biedulka

wozem na takich właśnie kołach jeździłam w dzieciństwie na wakacjach u dziadków, się jeszcze załapałam, nieźle telepało

mój weekendowy domek letniskowy, dom pracy twórczej - dwie izdebki, cudo :)

oryginalny krzyż przydrożny z XVIII wieku

na koniec kaczuszka z Huty Szkła w Olsztynku, ręczna robota, znaczy raczej ustna.
Cudny dzień, cudni ludzie - dzięki :)


niedziela, 11 września 2016

na rybach_łowisko Zezuj

kruk... piękny ptak. Uwielbiam. W moim lesie żyje para. Kruki łączą się w pary na całe życie. Jak łabędzie. I te moje kruki zawsze rano na mnie krzyczą. Są piękne. Przelatują nad polem, nad moją głową i krzyczą. No to odpowiadam: dobrego dnia kruku.

Za Dorotowem jest łowisko Zezuj. Nie trzeba mieć karty, nie trzeba mieć wędki, wystarczy mieć czas dla siebie, 15 zł i można wędkować cały dzień. Złowioną rybę można zjeść na miejscu, pani w smażalni usmaży, można zjeść inną rybkę, bo czasem się nie uda złowić, więc są: okonie, pstrągi, sandacze, liny - pycha.
A jak się jednak uda złapać i np. ryba ma ponad 3 kg, to trzeba ją wodzie oddać. Taka obowiązuje tu zasada: złap i oddaj.
Super dzień. Mam wprawdzie zaległe jeszcze Kościelisko, ale na razie łowisko Zezuj. Fot. Zygi

łowisko Zezuj, jezioro naturalne, regularnie zarybiane

portreciki

to był piękny dzień :)



wtorek, 6 września 2016

spływ rzeką Marózką_wrzesień 2016

przeżyć dobrze każdy dzień... nie, inaczej - przeżyć dobrze każdy WOLNY dzień :)
Na wrześniowy spływ kajakowy rzeką Marózką wybrałam się z przyjaciółmi - Anią, Elą i Staszkiem. Piękna trasa, bardzo ciekawa rzeka - Czarna Hańcza jest piękna, ale... nudna. Marózka jest szybka, miejscami ma kamieniste dno i na tych kamieniach chętnie siadają kajaki.
Zakola, powalone, stare drzewa, kłody na dnie, na których to kłodach chętnie siadają kajaki :). No i te ogromne, ponure świerki. Ludzie tłuką się gdzieś po Amazonce, a my mamy TU, na Warmii, naszą Marózkę.
Trasa liczy 7 km i zaczyna się w Swaderkach, a kończy w Kurkach. Po drodze są przepływy przez jezioro Pawlik i Święte. Pływał tą trasą papież Jan Paweł II.
Nasz przewodnik świetnie wszystko zorganizował. Żadnych niemiłych niespodzianek. A po spływie świeżo złowiona, smażona na miejscu (smażalnia Swaderki) ryba - pstrąg i jesiotr. Niebo.








startuję

Ela i Staszek popłynęli...

po rwącej Marózce przepływ przez jezioro Pawlik

cudne widoki dżungli warmińskiej

suche drzewo bardzo chce żyć

malachitowy las - przepływ przez jezioro Święte

rzeźby wokół smażalni w Swaderkach

pstrąg z patelni na kartonik :)

goście na stole

Ludzie, kocham Was!