Za Dorotowem jest łowisko Zezuj. Nie trzeba mieć karty, nie trzeba mieć wędki, wystarczy mieć czas dla siebie, 15 zł i można wędkować cały dzień. Złowioną rybę można zjeść na miejscu, pani w smażalni usmaży, można zjeść inną rybkę, bo czasem się nie uda złowić, więc są: okonie, pstrągi, sandacze, liny - pycha.
A jak się jednak uda złapać i np. ryba ma ponad 3 kg, to trzeba ją wodzie oddać. Taka obowiązuje tu zasada: złap i oddaj.
Super dzień. Mam wprawdzie zaległe jeszcze Kościelisko, ale na razie łowisko Zezuj. Fot. Zygi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz