piątek, 30 grudnia 2016

dobry stary 2016 rok :)

rok 2016 był bardzo dobry. Przede wszystkim wydałam tomik "Flamingi" - dużo dobrej energii od wspaniałych, twórczych ludzi - Małgosi Chomicz, Mirki Pieńkos. Napisałam (skończyłam pisać) dwa opowiadania - Pająk i Fiołek Oriona.
Nagrałam z Krzysiem Ścierańskim drugą wersję Bluesa na drugą stronę, czyli "Mój cień blues". Napisałam tekst piosenki do serialu "BODO" (odc. 4, Tancerka).
Wydarzenia towarzyskie? Bardzo ważne były dla mnie spotkania z Półkowniczkami. Miłym wydarzeniem było przyznanie Marioli Żylińskiej-Jestadt pracowni, a niemiłym - odejście Roberta Zienkiewicza z Gazety Olsztyńskiej.
Bardzo niemiłym wydarzeniem był wypadek Marcelki, a miłym że poznałam Grzesia. I znowu niemiłym, że Grześ poleciał do NYC.
No i jeszcze miłym - schudłam 14 kg!

W ogólnym rozrachunku - to był dobry rok.
Kończę go jeszcze jednym miłym akcentem - w trzecim odcinku programu TVP2 - "Mów mi mistrzu" - zagrał mój las i to dosłownie zagrał.
to jest link na program: https://vod.tvp.pl/28241969/odc-3
moje zdjęcie lasu pojawia się w scenografii na 6 minucie - zrobiłam to zdjęcie jesienią w Lądku Zdrój. Producentom programu dziękuję za uważność na moją twórczość.

a to jest kadr z tego programu - w tle - mój las (Mów mi Mistrzu TVP2, odc. 3)

Rok 2017 rozpocznę benefisem, na który już teraz serdecznie zapraszam, szczegóły niebawem ;)


sobota, 24 grudnia 2016

Ramon zdążył, czyli list od Świętego Mikołaja

dostałam anonimową więc tajemniczą paczuszkę, a w niej prezent i list... Nie wiem od kogo jest ta przesyłka i to jest intrygujące, ale jeszcze bardziej intrygujące jest to, że ktoś o mnie ciepło pomyślał... I to dosłownie, bo w paczce była czapka ;)
Generalnie trudno jest mnie namówić na noszenie czapki, ale skoro ta pasuje jak ulał, to czemu nie?
Super niespodzianka. Mikołaj wiedział jak mnie podejść, bo ja lubię niespodzianki.
Święty Mikołaju - Ramon zdążył, a na wypadek gdybyś tu zajrzał - dziękuję...

to jest list
a to czapka - pasuje jak ulał :)


środa, 21 grudnia 2016

wesołych świąt polityku

to jakieś apogeum, nigdy tak nie było, jestem wręcz zalewana pytaniami o politykę, jakie mam zdanie, dlaczego nie lajkuję politycznych postów, po czyjej jestem stronie i czy świat już całkiem oszalał?
Uważny Czytelnik odpowiedź znajdzie w moich książkach i wierszach, ale okej, odpowiem też tutaj i będzie to JEDYNA moja wypowiedź nt. polityki:

jestem po stronie Człowieka
i to nie świat oszalał, to ludzie oszaleli:
żądni bogactwa, władzy nad innymi ludźmi, upokarzają, niszczą i zabijają.
Ziemianie.


Umarło dziecko na oczach świata
/cykl: Blizny/

I co mi powiesz jutro?
Gdy dzisiaj jest już za późno!
Płacz dziecka za ogrodzeniem, za murem, za życiem...
Cisza.

Tam nie ma miłości, nadziei.
Tam tylko: na drugą stronę przedostać się!
Przejść!
Przeczołgać...
Człowieka podeptał człowiek.

Więc...
co mi powiesz jutro?
Gdy dzisiaj zabili dziecko!
Dzisiaj umiera Aleppo...
Czereśnie są takie czerwone...

to nie jest zniszczona II wojną światową Warszawa, to jest Aleppo w 2016 roku...
więc... wesołych świąt polityku,
wesołych świąt mizerny człowieku...

Kolęda Warszawska 1939, wiersz: Stanisław Baliński, muzyka: Zbigniew Preisner






niedziela, 18 grudnia 2016

grudniowe Półkowniczki

grudniowe spotkanie Półkowniczek w księgarni "Za Rogiem". Napisać, że to było miłe spotkanie, to za mało.
Ale tez trudno jest opisywać coś, co trzeba poczuć, przeżyć. Co zostawia w nas ślad na zawsze. Jak dzieciństwo, złe i dobre doświadczenia.
Spotkania Półkowniczek są bardzo dobrym doświadczeniem, bo te spotkania to rozmowy. A każda rozmowa jest dobrym doświadczeniem. Czytałyśmy swoje teksty, każda z nas podsumowała mijający rok. Mój rok 2016 był bardzo dobry. Kilka spraw zamknęłam, ale dużo więcej otworzyłam. I te otwarte będą najważniejsze w 2017 roku.

Fot. Hania Łozowska, 17 grudnia 2016 r. księgarnia "Za Rogiem" w Olsztynie


okazja do spotkań zakończona sukcesem :)


piątek, 16 grudnia 2016

otwarcie pracowni Marioli Żylińskiej-Jestadt

oj dzieje się, dzieje, ledwie nadążam :)
dzisiaj fotorelacja z otwarcia pracowni Mariolki Żylińskiej-Jestadt, czyli parapetówka w Pracowniach Twórczych. Impreza odbyła się tydzień temu, 10 grudnia 2016 :)

Blues Mariolka :)

Tego wieczoru otwarte zostały (uroczyście) trzy pracownie. Samorząd miasta docenił talent i pracowitość młodych Artystów, przyznając im pomieszczenia w samym sercu miasta, czyli w kamienicy przy ul. Mickiewicza 2. Tutaj mieścił się kiedyś Dom Środowisk Twórczych w Olsztynie (DŚT), zatem miejsce to od zawsze należało do Twórców. Obecnie nazywa się Pracownie Twórcze. I w tych Pracowniach Twórczych będą teraz tworzyć: Mariola Żylińska-Jestadt (malarstwo), Eda Yukov (malartswo), Tomek Witkowski (rzeźba), Jakub Obarek (fotografia).

Otwarcia dokonał Artysta i wykładowca UWM - prof. Tadeusz Brzeski. Przybył także Zbigniew Karpowicz (dyrektor Zakładu Lokali i Budynków Komunalnych w Olsztynie) oraz radna Nelly Antosz.

Pracownia Marioli z dużymi, dwumetrowymi oknami, wszystko na biało, jak w opowiadaniu "Mały człowiek z wielkim psem" (prorocza wizja?). Na tę wspaniałą okoliczność Robert Zienkiewicz napisał dla Mariolki bluesowy tekst pt. "Mariolka blues", którego to bluesa ja odśpiewałam. Na gitarze zagrał Robert. To był bardzo udany wieczór, noc ;)

bohaterowie wieczoru - w środku prof. Brzeski i Mariolka

goście

blues dla Mariolki autorstwa Roberta Zienkiewicza

rozmowy, rozmowy... w pracowni Marioli

już czwarta idź spać kochanie... ;)

tymczasem na korytarzu...

hodowla prof. Brzeskiego :)
gdyby ktoś potrzebował aloesu, to na Mickiewicza 2

widok z okna na ostatnim piętrze

a tymczasem na klatce schodowej...

byłam w tym oknie

śpiewamy Mariolce bluesa, na gitarze gra Robert,
a przysłuchują się dyrektor Karpowicz i pani Nelly Antosz



śpiewamy z Robertem Zienkiewiczem "Mariolę blues" (tekst Robert Zienkiewicz)

Mariola Blues
autor: Robert Zienkiewicz
Olsztyn, 8-9.12.2016

Tutaj Mariola chce coś zmalować
Azaliż sztukę współczesną?
Tutaj Mariola stoi gotowa
Z odważną kreską!

Pędzel, sztaluga już w kącie mruga
Czyja technika jest lepsza?
Już terpentyna szaleć zaczyna
W głowie namiesza!

Czy laserunki będą błyszczały?
Kto puści farbę w de eś te?
Najlepszy lokal, wypisz wymaluj,
W całym mieście!

Rubens, Matejko też mieli ciężko
Nim zadźwięczały błękity
Rzuć się z olejem lub rzuć się z kredką
Wstąp do elity!

Więc choć pomaluj nasz świat pomału
Na kolor zupełnie nowy
To jest Mariola, malarz zuchwały
Niepokojowy!

plakat zapraszający



niedziela, 11 grudnia 2016

zderzenia ludzi, czyli portret Czesława

dostałam parkę mewek japońskich. Nie śpiewają tylko tak słodko świergolą i przytulają się do siebie. Zapytałam na fejsie, jak je nazwać i znajomi dali ponad 50 propozycji. Jestem skołowana. Bardzo mnie rozśmieszyła Ciupaga i Tam-tam, więc chyba... Ciupaga i Tam-tam, hahaha, no czasem mnie coś rozśmiesza irracjonalnie ;)

Teraz refleksja. Bywa, że jedno zdarzenie uruchamia drugie, że pozornie nieważny przedmiot łączy obcych sobie ludzi. Czasem rodzą się przyjaźnie, a czasem nie. Takie zderzenia ludzi. Miłe, czasem bolesne, ale zawsze fajne.
I tak się zdarzyło z portretem Czesława Niemena. Obraz zamówiłam u Mariolki Żylińskiej-Jestadt, jako prezent dla Roberta Zienkiewicza.

portret Czesława w świątecznej, udomowionej przez Roberta odsłonie
by Mariola Żylińska-Jestadt

Mariola i Robert wcześniej się nie znali. Nie wiem jak do tego doszło, ale oto wczoraj, na parapetówkę do nowej pracowni Mariolki wpadł ze swoją gitarą Robert i razem odśpiewaliśmy "Mariolkę blues". Słowa bluesa napisał... Robert Zienkiewicz. Lubię takie zderzenia ludzi.
I nie jest ważne co dajemy - cukier, obraz czy kaktusa - ważne, żeby dać. Tylko wtedy możemy dowiedzieć się, komu daliśmy.

parapetówka w pracowni Mariolki, śpiewamy z Robertem bluesa ;)


piątek, 9 grudnia 2016

Pracownia, pracownia - nareszcie!

Ale nowina!
Mariolce przyznano pracownię. Smaczku dodaje fakt, że przedtem pracownia należała do Hieronima Skurpskiego. Powstawały więc w tym miejscu wspaniałe dzieła pana Hieronima. Na naszych oczach następuje wymiana pokoleń i uważam, że pracownia nie mogła lepiej trafić. W tej pracowni będą powstawać nowe, modernistyczne dzieła pędzla Marioli Żylińskiej-Jestadt. Lepszego miejsca Artystka nie mogła sobie wymarzyć.
Więc jutro parapetówka, dzięki za zaproszenie
Olsztyn żyje...

pracownia Hieronima Skurpskiego




środa, 7 grudnia 2016

Wesołych świąt!

fragment Oriona, bo ciągle nad nim pracuję i powoli to opowiadanie staje się szkicem powieści.

"To nie świat tworzy ciebie, to ty się tworzysz. Rozejrzyj się, a zobaczysz, przekonasz się, ile w tobie, w twoim świecie jest rzeczy, które stworzyłeś, przytargałeś, zdobyłeś, stworzyłeś... Ile w siebie wprowadziłeś sztuki, dźwięków. Ile krzeseł, dywanów, garnków. Ile istot zaprosiłeś - ludzi, zwierząt, ptaków, kaktusów. Kaktusów? Tak, kaktusów. Teraz widzisz - to jesteś ty. To jest twój świat. Jeśli więc coś cię w nim uwiera, wyrzuć jak kamyk z buta."

autor rysunku: Marjela Flow

Zawsze zaprzeczałam - nie napiszę powieści. A tu proszę - dojrzewam, więc kto wie... Musiałabym tylko zaszyć się gdzieś, uciec od swojego świata, hehe :)

WESOŁYCH ŚWIĄT! ☘


wtorek, 6 grudnia 2016

6 grudnia - mikołajki i POZYTYW-ka


marzenia czasem się spełniają, to znaczy spełniają je nasi bliscy, warto doceniać starania, uważność...
Wam także życzę wspaniałych, pełnych miłości mikołajków :)

od dziecka marzę o podróży na Północ, zobaczyć zorzę polarną, białe niedźwiedzie, zrobić zdjęcia, a potem wystawę, pokazać ludziom te piękne kolory lodu... niedźwiedzie polarne są tak pięknie dzikie, niezależne. Niestety, czekają je tam cierpienie, głód, zagłada... i człowiek tego dokona ☹




Wesołych mikołajaków!




niedziela, 4 grudnia 2016

Barbórkowa przyjaźń z przyjaciółmi



Wszystkim BARBARKOM i GÓRNIKOM życzę ogólnej miłości!

bo wczoraj w "Cudnych manowcach" w czasie spotkania przy grzańcach z okazji Barbórki i pożegnania Grzesia (bo Grześ wyjeżdża na pół roku ☹), znowu wywiązała się dyskusja. Temat nudny – przyjaźń. Czym jest? Czy w ogóle jest? No pewnie, że jest. Ja od razu zaczęłam o tych swoich aniołach, że przyjaźń jest aniołem i trzeba o nią dbać, bo anioł (jak to ptak) czasem z zimna umiera... i takie tam bla, bla. A Grześ na to, że przyjaźń to miłość, tylko jeszcze głębsza i trwalsza. Bo miłość się wypala, a przyjaźń, jeśli jest prawdziwa, nigdy się nie kończy. Jak nic czytał Stachurę.


Miło mnie zaskoczył. Aga powiedziała, że coś w tym musi być, bo jak ludzie się nie przyjaźnią, to po 20 latach wspólnego życia, gdy nie ma już miłości-żądzy przestają nawet ze sobą rozmawiać. NA co Basia, że ona lubi się poprzyjaźnić, czyli właśnie takie spotkania. No to ja dodałam tak na koniec, że miłość nie jest potrzebna, wystarczy się lubić. Bo jak ludzie się lubią, to lubą też ze sobą przebywać, rozmawiać, być.
Aga, Basia, Lilka, Grześ, Adam - zapisuję tę rozmowę, bo fajne to było spotkanie, takie spotkanie ludzi lubiących się, hahaH ☻

a w domu robi się świątecznie ᶫᵒᵛᵉᵧₒᵤ


sobota, 3 grudnia 2016

Purpurowe Gniazdo w Elblągu, także towarzysko :)

a wczoraj, 02 grudnia 2016 byłam w Elblągu. Spotkanie odbyło się w bibliotece SP1. Podróż jak zawsze z przygodami, ale Ania spisała się i wszystko ogarnęła. Oczywiście z pomocą fachowca. Ja stałam i trzymałam... kawę :)

pani Menadżer wszytko ma pod kontrolą

Przyjechałyśmy na czas i od razu do biblioteki. Cudowna atmosfera, tym bardziej, że była to też okazja do spotkania z Bożenką z Forum Bożen - Boną. Bona zrobiła kilka zdjęć, skutecznie pomagała okiełznać temperament maluchów. A dzieciaki były superowe - szybko nauczyły się piosenki i zaśpiewały też kolędę. Zrobiło się świątecznie, nastrojowo.
Po spotkaniu poszłyśmy na starówkę. Rzeczywiście jest piękna. Pogoda nam dokuczała bo śnieg padał na przemian z deszczem i wiatr wiał w kaptura, ale co tam pogoda! Wstąpiłyśmy na koniec do super knajpy - Studnia Smaków - ogrzałyśmy zmarznięte paluszki, wypiłyśmy herbatkę z goździkami, ja zjadłam obiad i przyszedł czas pożegnania.
To był fajny czas :)

na pamiątkę kilka zdjęć

dzieci cierpliwie czekały w kolejce, a ja zrobiłam chyba z 50 wpisów, uffff, miłe to były chwile :)

Spacer po starówce i obiad w Studni Smaków

przed restauracją czekał na nas zmarznięty żółw biedaczek...

a dzisiaj w domu pachnie już świętami - dostałam od Bony cudny prezent - pomarańczę z goździkami - co za zapach!
Dziękuję :)