- Apatia †
- audycje radiowe
- bajki
- benefis_2017
- blizny
- blues na drugą stronę
- Bożenki
- Czas honoru
- da się żyć
- Dziewczyna z granatem w ręce
- Flamingi
- galeria
- galeria priv
- Janis Joplin
- Mały człowiek z wielkim psem
- Maryla Rodowicz
- moje artykuły
- płyty
- prasa
- proza
- purpurowe gniazdo
- recenzja
- rodzina
- spotkania
- wywiady
sobota, 11 września 2010
The Dead Weather i Hang You From The Heavens
The Dead Weather - Hang You From The Heavens... dobrze jest czasem zrozumieć siebie :) Oczywiście to nie jest przetłumaczenie tytułu. Wreszcie zaczęłam się zastanawiać, dlaczego właśnie oni. A usłyszałam ich pierwszy raz tego lata. I fajne to było słuchanie. Stwierdziłam wówczas, że to czysta psychodelia i poszłam do pracy :) potem już o tym nie myślałam. Nie miałam czasu. Słuchałam. I dziś usłyszałam Hang You From The Heavens. Na nowo usłyszałam. Wielkie emocje. Brudna gitara i bas mój uwielbiony. Mogę tego słuchać i słuchać. Podobnie jak Gasoline :) a gitara przecież zupełnie jak w Heartbreaker Led Zeppelin :)
The Doors, PJ Harvey, Janis Joplin, Led Zeppelin,
Deep Purple, czy Black Crowes z moim ulubionym Remedy... słucham tego bez końca i bezendu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz