sobota, 10 lutego 2018

bęc w cytrynkowe dmuchawce

aż sobie uwiecznię - dostałam w prezencie nowe garnki, haha!
i bardzo mnie ten prezent ucieszył. Naprawdę. Moje stare garnki już dawno się wysłużyły, to znaczy poprzypalały, więc od czasu do czasu jęczałam tu i ówdzie, że garnki chcę sobie kupić, że mam poprzypalane, bo przypalam bez opamiętania. I nagle bęc!, garnkowy prezent.
Fioletowe w cytrynkowe dmuchawce.
Ktoś powie - garnki kobiecie? Co to za prezent?
Kuchnię mam lawendową, żółte kafelki, więc fioletowe garnki w cytrynkowe dmuchawce pasują jak żadne inne! Widać, że darczyńca myślał w szczególny sposób. To jest ważne. Bardzo fajny prezent. Dziękuję 💟
Teraz mogę znowu gotować i to na cztery fajery!
Jak niewiele do szczęścia potrzeba... chociaż...
Patelni brak! hahahahahaH!Patelnia by się przydała mała ;)