wtorek, 12 maja 2009

Furtki trzy - od wiersza do piosenki

Muzyka, słowo, obraz - ważne aspekty mojego życia. Słucham bardzo różnej muzyki, czytam przeróżne "słowa" i wiele obrazów przykuwa moją uwagę. I nie staram się rozumieć, czemu akurat ten dźwięk, barwa, głos, zdanie czy rym zatrzymują mnie na dłużej. Bo jaki może być powód wsłuchiwania się godzinami w "Rid of Me" PJ Harvey czy w koncert skrzypcowy A-dur Mieczysława Karłowcza? Tak jest i koniec, i kropka.

Maryla Rodowicz jest jednym z tych głosów, które też sobie upodobałam. Z Janis Joplin i Ettą James tworzą "moją" wyjątkową trójkę wokalistek.

Janis to emocje bez cieni - życie albo śmierć! Wybrała śmierć.

Etta roztacza aurę, robi z publicznością co chce, a chce jej się zawsze. I zawsze przy tym dobrze się bawi. Humor, fantastyczne wyczucie klimatu i mimo wszystko łagodność. Wybrała trwanie.

Maryla to barwa. Ma też wyjątkową intuicję i tzw. nosa do piosenek. Nie śpiewa piosenek, ona je tworzy (ale nie improwizuje). Maryla wybrała życie. Na dłużej spotkałyśmy się, kiedy pracowała nad płytą "Jest cudnie". Przysłała mi demo jednej z piosenek i poprosiła, żebym coś do tego napisała. Napisałam kilka tekstów, ale w końcu Maryla wybrała jeden z moich wierszy i zasugerowała, żeby z treści tego wiersza zrobić tekst. Tak oto z wiersza "Zatrzasnęłam w sobie drzwi" powstała piosenka "Furtki trzy".
(płyta "Jest cudnie", Sony&BMG maj 2008).

"Zatrzasnęłam w sobie drzwi" /wiersz/
Zatrzasnęłam wszystkie drzwi i nie ma powrotu.
Nie ma "razem", nie ma "my" - korytarz bez kroków.
Rower trzeszczy pustką kół, bo marzy o parku.
Zatrzasnęłam wszystkie drzwi, nawet te od barku.

Zatrzasnęłam furtki trzy do mojego raju.
Zatrzasnęłam wszystkie drzwi.
Zatrzasnęłam w maju.
I choć fiołki kwitły ech!, jak tylko potrafią.
Zatrzasnęłam wszystkie drzwi i zaparłam szafą.

Nie ma ciebie, nie ma mnie.
Szyszki pospadały.
Nie pozostał nawet cień po tobie mój mały.
Nie pozostał tępy nóż, ani pół łyżeczki.
Szybko zajął blady kurz miejsce twojej teczki.

Nie ma ciebie, nie ma mnie.
Niech mnie nikt nie budzi.
O miłości ptak się drze w parku pełnym ludzi.
Na motyle przyszły dni, lecz one umarły...
Zatrzasnęłam w sobie drzwi, żeby się nie darły.

"Furtki trzy" /piosenka/

zw.1
Do raju furtki trzy zamknęłam w maju i...
zatrzasnęłam wszystkie drzwi, nawet te od barku.
A fiołki kwitły ech i zapierało dech.
Zakwitły nawet stare bzy, one to potrafią

ref.
Nie został nawet kurz,
łyżeczki pół, czy tępy nóż
po tobie, mój mały.

zw.2
Zamknęłam furtki trzy, zaparłam szafą i...
zatrzasnęłam w sobie drzwi, nie ma rady na to.
Choć w parku ptak się drze, bo przecież swoje wie,
telefony milczą i niech już tak zostanie.

ref.
Nie został nawet kurz
łyżeczki pół czy tępy nóż
po tobie mój mały.
Już nie ma "razem", "my".
Zamknęłam w sobie wszystkie drzwi.
Szyszki pospadały.










Brak komentarzy: