wtorek, 9 listopada 2010

ballada o dobrym aniele




Dzień dobry Dobry Aniele,
bo właśnie wstał nowy dzień,
a dobrych dni nie masz wiele,
więc wstawaj Aniele i dziel!

Dziel mądrze i sprawiedliwie,
nie według unijnych norm
,
nie po dyskusji burzliwej,
po której już tylko… brom.

Dzień dobry Dobry Aniele,
no wstawaj już, nie bądź leń.
Leniuszek nie zdziała wiele,
więc wstawaj i dobrem się dziel!

Przemień nas w dobre anioły.
Niech miłość buzuje w nas
nie tylko pod liściem jemioły,
lecz także z sejmowych ław.

Wstał Anioł, pióra otrzepał,
przeciągnął się, spojrzał w dół:
- O matko jedyna – przepaść!
Dół czarny, a w dole muł!

Tu się już nic nie da zrobić!
No jaki ratunek? I skąd?
Spod krzyża diablę-ce rogi
i piekieł snuje się swąd!

Spojrzał w dół Anioł raz jeszcze,
pokręcił głową i rzekł:
- Nie, to nie dla mnie, wierzcie,
to jakbym do piekieł zszedł.
Nie mogę aż tak się stoczyć!
Nie mogę!
 Wybaczcie i…
waszego wyroku odroczyć
nie mogę już!
Przykro mi…

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Wspaniale Pani Bozenko! Jestem pelna podziwu Teresa

Anonimowy pisze...

no Matko Panie, aleś poszła po bandzie!toż to żywa prawda w pigułce bo tylko dno i kupa mułu, ale mnie się forma tak podoba, że ach:)czasami myślę sobie gdzie ten mój własny anioł? zapodział się chłopak czy jak? pozdrowka zamornik

autorka pisze...

dzięki pani Tereso :)
Zamorniku - z Aniołami tak już jest, że raz są, a zaraz nie :))

Anonimowy pisze...

Jest tak jak napisałaś. Jak ty umiesz tak napisać? Zawsze mnie zaskakujesz pozdrawiam Miras