dzisiaj, 28 maja 2011 roku, o godzinie 06:20 skończyłam pisać trzecią część Marcysi (Tajemnica studni babci Augusty)!
Wspaniale fajne uczucie.
Jak lot w kosmos, jak przeciążenie, jak ryk silnika odrzutowego!
A za dwie godziny wyruszam do Dąbrówki Wielkiej na Festyn Bożenki Wąsowskiej, to sobie pośpiewamy i będzie miło :)
to wylataaaam!
4 komentarze:
pytam grzecznie jak mozna cos skonczyc o 6 rano????to niemozliwe:)ale gratulecje piekne i czekam na wielki final-pozdrowka zamornik
Zamorniku kochany, ja zaczynam o 4 rano i to kończę zazwyczaj przed siódmą, bo potem muszę iść do... pracy :))) kuziołki
No dobra...
Przestaje się mnie to podobać.
Skończyłam kolejną, a ja nie miałam szansy dostać poprzedniej??
Ja się tak nie bawię!
Pogoń tego wydawcę, bo inaczej to ja go pogonię!
Całusy Kochaniutka!
Enya
pogoń go Aniu, pogoń :) ja tracę cierpliwość raz w miesiącu, co znaczy, że starciłam ją już 25 razy :)
buziaki
Prześlij komentarz