sobota, 16 czerwca 2018

Marysiowe Łąki...

Jestem w cudnym miejscu
Marysiowe Łąki, niedaleko Olsztyna, blisko Jonkowa. Nie wypuszczam się daleko, Marcela okulała, więc nie może mi towarzyszyć w wędrówkach, a mnie samej się nie chce.
Dom prowadzi pani Maria. Miejsce tworzą ludzie. Maria jest osobą nietuzinkową, więc jej Marysiowe Łąki są piękne, klimatyczne, nietuzinkowe.
Jeśli więc szukasz miejsca, aby złapać oddech - Marysiowe Łąki są idealne :)

napisałam o tym wiersz:


Marysiowe Łąki od zachodniej strony,
roztrzepane dalie, zielone korony,
lipa, jak ul wielki, brzęcząca pszczołami.
Marysiowe Łąki pachnące miodami.

Dom. A w domu okna z widokiem na osty.
Tiulowe firanki, jak życia pomosty.
Kwietniki we wszystkim, co ziemie przyjmuje.
Tutaj się urodzisz i tu przezimujesz.

I nawet poeta Konstanty Ildefons
nie przewidział tego, że najsłabsze drzewo
znajdzie tutaj siłę, zapuści korzenie
i wystrzeli w niebo, odmieni przestrzenie.      

A jesienią… zrzuci liści purpuraty.
Będą mu wtórować piegowate szpaki.
Śnieg pobieli korę, mróz utuli pąki.
Wiosną znów rozkwitną… Marysiowe Łąki.

i kilka zdjęć okolicy