Jestem próżna. Uwielbiam dostawać prezenty. Mam tak od zawsze, haha. Bo zawsze imieniny obchodziłam razem z moją mamą Krysią. I kiedy mama urządzała przyjęcie dla swoich przyjaciół, to oni zawsze przynosili prezenty także dla małej Bożenki. I w ten oto sposób rozpuścili mnie niemożebnie. Ale lubię też prezenty dawać. I to lubienie też wynika z próżności, gdyż daje mi to dziką przyjemność. Tyle o mojej ułomności, jaką próżność niewątpliwie jest.
Z okazji 20-lecia pracy twórczej otrzymałam mnóstwo miłych serdecznych darów. Pohamuję jednak próżność i pokażę Wam tylko jeden.
To prezent od przyjaciół z Olsztyńskiego Klubu Literackiego. Jesteście the best!
Dziękuję 💖
P.S.
Jakby ktoś chciał dołączyć do klubu, bo np. pisze do szuflady, albo myśli tylko sobie, a chciałby się jednak myślą podzielić, to OKL spotyka się w poniedziałki, godz. 18.00 😉
Z okazji 20-lecia pracy twórczej otrzymałam mnóstwo miłych serdecznych darów. Pohamuję jednak próżność i pokażę Wam tylko jeden.
To prezent od przyjaciół z Olsztyńskiego Klubu Literackiego. Jesteście the best!
Dziękuję 💖
P.S.
Jakby ktoś chciał dołączyć do klubu, bo np. pisze do szuflady, albo myśli tylko sobie, a chciałby się jednak myślą podzielić, to OKL spotyka się w poniedziałki, godz. 18.00 😉
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz