Spotkanie z okazji 20-lecia pracy
twórczej odbyło się 7 maja 2019 r. w olsztyńskim klubie U
Artystów. Ponieważ w tym roku ukazała się też moja kolejna książka - zbiór opowiadań "Czubek", była to też okazja do promocji tego wydawnictwa. Patronat medialny nad wydarzeniem objęło Polskie Radio Olsztyn.
Inicjatorką i organizatorką spotkania jubileuszowego była Elżbieta Mierzyńska (prezes Stowarzyszenia Pro Kultura i Sztuka), która nie tylko czuwała nad sprawnym przebiegiem, nie tylko opiekowała się zaproszonymi artystami i gośćmi, ale także wieczór poprowadziła. Elu – bardzo dziękuję.
Inicjatorką i organizatorką spotkania jubileuszowego była Elżbieta Mierzyńska (prezes Stowarzyszenia Pro Kultura i Sztuka), która nie tylko czuwała nad sprawnym przebiegiem, nie tylko opiekowała się zaproszonymi artystami i gośćmi, ale także wieczór poprowadziła. Elu – bardzo dziękuję.
spotkanie prowadziła Elżbieta Mierzyńska, prezes Stowarzyszenia Pro kultura i Sztuka
Przyjaciele nie zawiedli, było tłoczno
nie tylko na sali, ale także na schodach i przy barze.Przybyła spora grupa moich kolegów, z którymi wiele lat pracowałam w Gazecie Olsztyńskiej. Nawet bardzo spora. Zdjęcia robiła Beata Szymańska, z którą także wiele lat pracowałam w redakcji.
tłoczno na schodkach
tłoczno przy barze
Przybył także Łukasz Ślusarczyk, wicedyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej, który, w imieniu Prezydenta Olsztyna - Piotra Grzymowicza, uhonorował mnie pięknym listem gratulacyjnym.
Po części oficjalnej, klubem zawładnęli artyści,
poeci, wokaliści, muzycy. Pierwsza wystąpiła Karolina Drozdek. Karolina
zaśpiewała m.in. bliską mej duszy piosenkę "Sama chciała".
Bardzo pięknie zaśpiewała. A ponieważ Karolina jest z
Gietrzwałdu, to jakoś tak oczywiste było, że głos zabierze Paweł
Jarząbek, dyrektor GOK w Gietrzwałdzie, gdzie obecnie pracuję. I
zabrał. Usłyszałam sporo komplementów i od razu przeszła mi trema.
Po Pawle na scenie pojawiła się Marta
Andrzejczyk (aktorka, wokalistka) i wzięła na warsztat moje
wiersze. To dopiero był performance! Aż trudno uwierzyć, że to moje wiersze. Tak dużo zależy od interpretacji...
Marta Andrzejczyk
Były także fantastyczne
niespodzianki. Wśród nich piosenka okolicznościowa Janusza Sendeli. Tak, tak, Janusz napisał piosenkę na moją cześć. Wzruszył mnie tym bardzo. Po
pierwsze, że przyjechał na spotkanie, po drugie, że poświęcił
swój czas i talent, i napisał ten miły okolicznościowy tekst.
Janusz - dziękuję i do zobaczenia na zajęciach gietrzwałdzkiego
klubu literackiego.
Janusz Sendela
Kolejną super niespodzianką był
prezent-film od przyjaciół z Olsztyńskiego Klubu Literackiego. Matko
kochana, wzięli się za mój wiersz "Zsiadł się liść na
drzewa pniu"! Sami zobaczcie jak oni to zagrali i nakręcili. Młodzież to ma pomysły! Dzięki.
Wracamy na salę. W spotkaniu uczestniczyła także tajemnicza Marjela Flow. Marjela przyjechała aż z Wrocławia i opowiedziała o naszej współpracy przy tworzeniu "Pająka", a potem całego zbioru opowiadań Czubek. Marjela nadal jest enigmatyczna, ale teraz wiemy o niej już nieco więcej 😀
Marjela Flow, autorka ilustracji do Czubka
Na koniec zagrał i zaśpiewał Cezary
Makiewicz. Nie, nie na koniec, bo na koniec zaśpiewałam ja 😀Jako
że był to mój jubileusz, Cezary zaśpiewał piosenki z moimi
tekstami. Oj, lubię te piosenki. Nie odmówiłam sobie i
pośpiewałam z Czarkiem refreny.
Cezary Makiewicz i ja w refrenach
I teraz dopiero będzie koniec – więc
na koniec wzięłam ukulele i zaśpiewałam premierowy utwór
"Pieprznik polepsznik". Taki zabawny tekst, więc było
wesoło. Zresztą cały wieczór było wesoło.
I wtedy do klubu wjechała kolejna niespodzianka - wielki tort ozdobiony okładką Czubka. Szał! To zasługa Ani Hac. Tort wyglądał wspaniale i smakował przepysznie. Aniu - dziękuję!
Oczywiście, między występami miałam
sporo do powiedzenia, ale starałam się nie rozgadywać, nie
zanudzać, trzymać tempo. Podobno się udało.
Mieliśmy w planie zrobienie sobie
wspólnego gwiazdorskiego zdjęcia w okularach przeciwsłonecznych, bo
przecież wszyscy jesteśmy gwiazdami. Jednak emocje były tak duże i tak dużo się działo, że oczywiście zapomnieliśmy o zdjęciu.
Dopiero dużo później (i to dzięki Marjeli) zrobiliśmy zdjęcie
z "ostatkami", którzy zostali do zamknięcia baru.
W tym miejscu serdecznie podziękowania dla Andrzeja Goździewskiego (pierwszy z lewej), właściciela klubu U Artystów. Demolki nie było 😀
Dodam jeszcze, że spotkaniu towarzyszyła przekrojowa wystawa moich fotografii. Widać ją na zdjęciach w tle.
W tym miejscu serdecznie podziękowania dla Andrzeja Goździewskiego (pierwszy z lewej), właściciela klubu U Artystów. Demolki nie było 😀
Dodam jeszcze, że spotkaniu towarzyszyła przekrojowa wystawa moich fotografii. Widać ją na zdjęciach w tle.
Podsumowanie imprezy i dwudziestu lat
pracy twórczej?
Kochani – bez Was nic by się nie
zdarzyło. Zdarzyło się, bo jesteście blisko mnie, bo mnie
wspieracie, wchodzicie w moje projekty, rozwiewacie wątpliwości, dzwonicie,
kopiecie w d... gdy sił brak 😀 To Wy tworzycie
mój Malachitowy Las. I jest to najpiękniejszy las na świecie. 💓
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz