poniedziałek, 1 listopada 2021

zielone na żółtym

Tyle się dzieje, że nie mam na nic czasu. W pracy rozliczamy kolejny projekt, więc dokumenty, dokumenty. Tym razem jest to wniosek na sprzęt do Sząbruka. Sprzęt już jest zakupiony i na miejscu - pianino cyfrowe, perkusja, reflektory, mikrofony, akcesoria, na ponad 37 tys. zł. Ruszyliśmy też z koncertami. Za nami Spotkanie z Bardem i Wojtek Gęsicki. Były obawy czy ludzie (publiczność) o nas nie zapomnieli, czy przyjdą? Nie zapomnieli, przyszli :)
W miniony piątek - Koncert pieśni Okudżawy, a na scenie wspaniały duet Korycki&Żukowska. Sala wypełniona do ostatniego krzesełka. W domu byłam po 23.00 :)
Wszyscy jesteśmy spragnieni muzyki, rozmów, wspólnej kawy, działania. Mam nadzieję, że kolejne zaplanowane koncerty odbędą się - Grupa TAK, Memoriał Cohena, piosenki Marka Grechuty.
Skończyliśmy też "wklepywanie" naszego księgozbioru do systemu cyfrowego. Ludzieeee tysiące egzemplarzy trzeba było opisać, wklepać w system MAK i okleić kodem. Kryzys był przy litetrze L. Pokonaliśmy go wespół w zespół :)
no i mamy jesień, stąd tytuł Zielone na żółtym. Wczoraj była piękna pogoda, jakże te kolory grały! Na żółtym dywanie liści ujrzałam zieloniutką paproć. Musiałam kliknąć. Zaczęłam szukać innych zielonych na żółtym. Niestety, w lesie, w okolicach ognisk, jest mnóstwo potłuczonego szkła. Po co oni to robią?
No i budowa. Ruszyła budowa kolejnej lini tramwajowej. Tym razem wzięli się za nasze osiedle. Jedna, wielka dziura. Zasypią ją dopiero w 2023 roku. Jak my to przetrwamy? Po co w ogóle fundują nam ten survival?
organizujemy sobie także spotkania "klatkowe" z sąsiadami. Hasła są różne. Tu akurat było szwedzkie popołudnie :)
Kończę też prace nad wydaniem Tajemnicy studni babci Augusty. Czekam właśnie na egzemplarz próbny. Zacznę Nowy Rok nowym wydawnictwem. I ja to lubię! :)
na koniec moja pupila - fanka kubeczków po wszelakich serkach i jogurtach. Zdjęcie bardzo wymowne.
Kochana Marcela!

Brak komentarzy: