niedziela, 3 listopada 2024

Jubileusz 25-lecia pracy twórczej Bożeny Kraczkowskiej

Jubileusz 25-lecia pracy twórczej odbył się 27 września w wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Olsztynie. Publiczność dopisała, za co serdecznie dziękuję. 

Na scenie pojawili się i wsparli wydarzenie muzycy, poeci, artyści plastycy, z którymi przez ostatnie 25 lat współpracowałam, którzy w ciemno wspierali moje projekty, pomagali doprowadzić je do szczęśliwego finału. Z czasem wspólna praca przerodziła się w przyjaźń, czego dowiodła ich obecność na jubileuszu. Niektórzy przyjechali z daleka: Warszawa, Wrocław, Poznań, Kraków, ale także z regionu: Wrzesina, Gietrzwałd, Unieszewo, Dąbrówka Wielka, Biesal i oczywiście Olsztyn. Dziękuję za Waszą obecność, że byliście ze mną w tak ważnym dniu.

O 25-letnich efektach mojej pracy nie będę się rozpisywać. Pykło i poleciało. Byłam szczęśliwa, ale bywało też bardzo ciężko. Stąd tak długa, prawie pięcioletnia przerwa. Jak było ciężko to pojawialiście się Wy i trudne stawało się łatwiejsze 😊

Tego popołudnia wszyscy byli ważni. Wśród gości były osobistości: aktorka teatru Jaracza Irena Telesz-Burczyk (której miało nie być, bo tego dnia miała w teatrze premierę, tym bardziej się ucieszyłam), nowy dyrektor Olsztyńskiego Teatru Lalek Tomasz Kaczorowski, Wiedźmuchy (dostałam od nich złotą miotłę), poetka Hanna Brakoniecka, Bożenki z Forum Bożen, poeta Marek Barański, prezes Związku Literatów Polskich Andrzej Cieślak, marimbistka Aleksandra Krasowska, poetka filozofka Tamara Bołdak-Janowska, poeta Antoni Janowski, wydawczyni Elżbieta Skóra, dziennikarka Radia Olsztyn Monika Szczygło, gitarzystka i wokalistka Dorota Zimnoch, dziennikarz, wokalista i tłumacz jęz. angielskiego Robert Zienkiewicz i prowadzący spotkanie - dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Gietrzwałdzie - Paweł Jarząbek.

Niestety, nie było z nami Cezarego Makiewicza, który w tym czasie grał koncert dla powodzian.

Jubileuszowe spotkanie otworzyła dyrektorka Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Olsztynie Adrianna Walendzik, która odczytała List Gratulacyjny od marszałka województwa warmińsko-mazurskiego Marcina Kuchcińskiego. Był także jubileuszowy tort 😃

I w tym wszystkim remont mojej łazienki. Co to się działo - rycie, kucie, wszechobecny pył. 

Ale się udało. I znowu wszystko przed nami 💓 Czekam z utęsknieniem na święta 

na próbie, bo rozgrzewka musi być :) 


dyrektorka Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Olsztynie Adrianna Walendzik, która odczytała List Gratulacyjny od marszałka województwa warmińsko-mazurskiego Marcina Kuchcińskiego. 

Potem zaczęło się szaleństwo - wkroczyli bębniarze - Ola Krasowska i Paweł Orzechowski.

Klimat zrobił się nieziemski :) w tle mój portret pędzla Marioli Żylińskiej-Jestadt 

Spotkanie prowadził Paweł Jarząbek
Wspierała mnie także moja szefowa Anita Romulewicz (Pracownia Regionalna i Informatorium WBP)

performens Antoniego Janowskiego
Tamara Bołdak-Janowska filozofka, poetka, rysowniczka
były też niezawodne Bożenki z Forum Bożen
  
słynne Wiedźmuchy pasowały mnie na wiedźmię wręczając Złotą Miotłę 
nie mogłam sobie darować śpiewów :) z Robertem Zienkiewiczem
i solo  
z Ireną Telesz-Burczyk

drugie, jubileuszowe wydanie Hipcia
w centrum nowy dyrektor Olsztyńskiego Teatru Lalek - Tomasz Kaczorowski
z Andrzejem Cieślakiem, prezesem Związku Literatów Polskich w Olsztynie

szalone wokalistki :) Dorota Zimnoch i jej niezwykły wokal, dałyśmy czadu :)
Dziękuję kochani za ten cudowny wieczór, za 25-letnie wsparcie, za to, że jesteście w radościach i w smutkach - dziękuję :) trzymajmy się blisko siebie - Kraczkosia 💓
i jeszcze filmik Małgosi K., który pięknie wpisuje mnie w udział w tworzeniu historii kultury Olsztyna

co będzie dalej? tego nikt nie wie, Cezary Makiewicz kończy budowę nowego studia nagrań, utworzona jest Zrzutka na wsparcie jego projektu https://zrzutka.pl/8kh9tn

 ja marzę o podróży do Laponii, na Wyspę Księcia Edwarda i wydaniu tomiku poezji, ale nie jestem tych marzeń niewolnicą. I tu krótka opowiastka - w moim lesie rosła piękna, wysoka i smukła sosna. spoglądałam w górę, na jej samiutki szczyt i myślałam, że ptaki to mają dobrze, mogą zobaczyć ostatnią jej igiełkę, czubeczek smukłej sosny. Przyszła wichura i powaliła sosnę. Moje marzenie, niestety, spełniło się. Dotknęłam jej szczytu, miałam w dłoni tę niewidzianą z ziemi igiełkę. Ale przecież nie o to mi chodziło... 

Brak komentarzy: