niedziela, 2 sierpnia 2009

takie ochoty

Miałam chłopca dobrego jak anioł.
Raz jedyny, raz jeden mnie zranił.
Przyszła śmierć i zabrała co chciała,
bo taką ochotę miała.

Miałam słońce w poduszce i w oczach.
I nosiłam to słońce w warkoczach.
Przyszła noc i zabrała co chciała,
bo taką ochotę miała.

Miałam męża pięknego jak róża.
Był gwałtowny i mocny. Jak burza.
Przyszła ona i wzięła co chciała,
bo taką ochotę miała.

Miałam dom pachnący kwiatami.
Stał pomiędzy innymi domami.
Przyszedł ogień i zabrał co chciał,
bo taką ochotę miał.

Miałam ogród, w ogrodzie żonkile.
Wiatr kołysał się na nich przez chwilę.
Przyszła woda, zabrała co chciała,
bo taką ochotę miała.

Miałam córkę i dzięki ci Boże.
Niespokojna była jak morze.
Przyszedł on i zabrał co chciał,
bo taką ochotę miał.

Miałam syna. Syn oczy miał ojca,
gdy żegnałam go czule na dworcu.
Przyszła wojna.
Zabrała co chciała.
Bo taką ochotę miała.

Miałam ciebie i miłość, i przyjaźń...
całym serce w to wszystko wierzyłam...
przyszedł czas i wziął sobie, co chciał,
bo taką ochotę miał!

2 komentarze:

Kasiek pisze...

Wzruszający, taki prawdziwy...
Dzięki Bożenko.
Pozdrawiam serdecznie :D

Anonimowy pisze...

Summertime pisze:
...smutny... smutno mi sie zrobiło na duszy...