czwartek, 14 stycznia 2010

cóż więc robię, jak mi dobrze?

ze mną najlepiej z daleka
i to od czasu do czasu,
najlepiej przez szybę, w milczeniu,
najlepiej mnie kochać w ukryciu.

zawieszam się, odlatuję
lub gadam do zagadania,
i mylą mi się godziny,
i dni mi się mylą zwyczajne.

i nie pamiętam o chlebie,
przypalam gary i gubię
rzeczy tak bardzo istotne...

maluję... maluję... maluję...

z myśli Mariolki Żylińskiej-Jestadt

1 komentarz:

Unknown pisze...

ciekawe myśli... Pozdr!