wtorek, 9 kwietnia 2019

Grzywka słońca

Olsztyński Klub Literacki


 Rok 2013 / Wielkanoc

Wczoraj pojechaliśmy do kina. Okazało się, że w święta kino pracuje, więc pojechaliśmy na "Drogówkę" Wojtka Smarzowskiego. Myślałam, że to komedia, ale to nie była komedia.
Kiedy wyszliśmy z kina, śnieg już sypał. Nuda... Ludzie nie lubią nudy. Ludzie lubią krew i seks. Ludzie zrobili takie badania na innych ludziach i z tych badań im wyszło, że ci badani ludzie lubią krew i seks.
I "Drogówka" ludziom to dała.
A jeszcze ludzie lubią wojnę. Tak, z całą pewnością ludzie lubią wojnę. Wszczynają ją i fotografują. Na pamiątkę. I za te pamiątki dostają nagrody.
Autor zdjęcia kropli rosy wspinającej się po trawce do słońca, nagrody nie dostanie. Ludzie zrobili inne badania i z tych badań im wyszło, że z kolei inni ludzie nie lubią piękna kropli rosy. Może się nią zachwycają, ale zdecydowanie bardziej lubią krew i seks, więc kropla rosy z grzywką słońca w brzuchu, nagrody nie dostanie.
Stan umysłu, w którym odbija się piękno też nie dostanie nagrody.
Nagrodę dostanie lej po bombie, w którym nic się nie odbija, ale za to tłucze się w nim urwana ręka.
Zrobiłam więc sobie tę cholerną kawę i usiadłam do pisania. Jednak, gdzieś między kroplą z grzywką słońca a tamtą urwaną ręką, przyśniłam tę kobietę. Urodziła misę. Przytuliła ją do piersi i w tedy misa wypadła jej z rąk, i roztrzaskała się na miliardy kawałeczków. Kawałeczki, jeden po drugim, unosiły się i zrobiły z nieba durszlak.
Wypiłam kawę i włączyłam telewizor. Ludzie zabili Chrystusa. Ale Chrystus z martwych wstał! Alleluja!
Korea Północna wypowiedziała wojnę Południowej...

Brak komentarzy: