I poleciałam.
Balonem.
Matko kochana co za emocje!
Szczególnie, że chmury, może i są moim ulubionym miejscem, ale żeby zaraz na nich siadać? 😉
Pilotował nas najlepszy w Polsce baloniarz - Darek Brzozowski - rekordzista Polski (klasa balonów AX-12), który w 2014 r. wzniósł się na wysokość 11 125 metrów do stratosfery! Tak, tak, ponad 11 km. Do dziś rekord nie został pobity.
My lecieliśmy właśnie tym "rekordowym" balonem, a jest to największy balon w Polsce. Na pokładzie, znaczy w koszu, było 20 osób.
Wczoraj pan Darek wyniósł nas na wysokość 2 tysięcy metrów! Widoki zapierające dech. Do tego stopnia, że tę wysokość spędziłam z nosem w dnie kosza. Wszyscy mnie bardzo wspierali, a i zabawa przy tym była przednia. Leciała z nami także... żaba, więc towarzystwo na dnie miałam wyborne 😀
Jak żaba weszła do kosza? Nikt nie wie, ale że weszła, to fakt. Żaba też mnie wspierała.
Lot trwał dwie godziny.
Lot balonem był prezentem urodzinowym od przyjaciół. O ile przed lotem miałam wątpliwości, to oczywiście po miękkim i spokojnym lądowaniu na polu koniczyny - już nie.
Kochani - wielkie dzięki! Było wspaniale 💖
Balonem.
Matko kochana co za emocje!
Szczególnie, że chmury, może i są moim ulubionym miejscem, ale żeby zaraz na nich siadać? 😉
Pilotował nas najlepszy w Polsce baloniarz - Darek Brzozowski - rekordzista Polski (klasa balonów AX-12), który w 2014 r. wzniósł się na wysokość 11 125 metrów do stratosfery! Tak, tak, ponad 11 km. Do dziś rekord nie został pobity.
My lecieliśmy właśnie tym "rekordowym" balonem, a jest to największy balon w Polsce. Na pokładzie, znaczy w koszu, było 20 osób.
Wczoraj pan Darek wyniósł nas na wysokość 2 tysięcy metrów! Widoki zapierające dech. Do tego stopnia, że tę wysokość spędziłam z nosem w dnie kosza. Wszyscy mnie bardzo wspierali, a i zabawa przy tym była przednia. Leciała z nami także... żaba, więc towarzystwo na dnie miałam wyborne 😀
Jak żaba weszła do kosza? Nikt nie wie, ale że weszła, to fakt. Żaba też mnie wspierała.
Lot trwał dwie godziny.
Lot balonem był prezentem urodzinowym od przyjaciół. O ile przed lotem miałam wątpliwości, to oczywiście po miękkim i spokojnym lądowaniu na polu koniczyny - już nie.
Kochani - wielkie dzięki! Było wspaniale 💖
start w Krzyżanach (Mazury)
żeby nie było, że nie byłam 😀
Ryn
Mazurskie geoglify 😊
Grzywka lasu 😀
geoglifów ciąg dalszy
brokuły?
dogonił nas puszek
koledzy, drużyna niebieska, ja byłam w czerwonej
nasz cień nas nie odstępował
Lądowanie, widać otwartą czaszę,
Balon rekordzista był ogromny
pomagamy zwijać balon
i to już koniec
balon w pokrowcu 😀
dziękuję za lot ku stratosferze
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz