sobota, 11 kwietnia 2020

Baba wielkanocna

Zdrowych, spokojnych, dobrych Świąt Wielkiej Nocy!
Niech przyniosą nadzieję na lepsze jutro.

Upiekłam babę wielkanocną. Drożdżową. Matko kochana, co za wyzwanie i emocje. Wszystko robiłam według przepisu. Baba w piekarniku pięknie rosła, rosła aż prawie wybuchła.
Popękała i wierzch sie prawie przypalił, dno mokre, a tu na zegarze jeszcze 20 minut. Kombinowałam, zmieniałam funkcje pieczenia no i w końcu udało się!
Wyjęłam babę, ładnie wyszła, zrobiłam lukier cytrynowy, wyszedł bardzo, bardzo i polukrowałam jak umiałam. I okazało się, że powinnam babę odwrócić do góry nogami.
Nie odwróciłam, więc wygląda jak lukrowany kalafior ha, ha,

WESOŁYCH ŚWIĄT!

   moja wielkanocna baba A.D. 2020
taka autorska zmienność :) 


Brak komentarzy: