środa, 2 lipca 2025

studium wiersza 2. - Droga nieoczywista

 

/blizny

Nie droga bawi, lecz rozwidlenia,  

Po prawej szosa, po lewej ziemia...

Zacznę od prawej, potem zawrócę.

Idę więc prawą – świerszcze marudzą.

Ruda na brzozie, dzięcioł na dębie,

jakoś nudnawo robi się, smętnie  

Zatem zawracam ku płowej ziemi

W błotnej kałuży ostre kamienie.

Boczkiem po trawie, grząskie omijam.

Rozwijam myśli, gorycz rozwijam.  

Szturmuję rowy i zapadliska

Wiatr cofa słowa, pod nogi ciska.

 

Tak czasem lubię przeczołgać duszę,

żeby nie umrzeć, żeby nie skruszeć. :) CDN.

Brak komentarzy: