czwartek, 19 listopada 2009

żaba

Siedzi żaba pod liściem i skrzeczy: "Rzeczywiście,
brzydka jestem, zielona, podobna do balona.
Skrzeczę, kumkam, rechocę, to jest naganne wysoce!"

Siedzi pod liściem żaba i skrzeczy: "Rada nierada,
pojadę do modystki, a może do stylistki..."

Ruszyła. Oczywiście z wielkim na głowie liściem.

Stylistka na żabę spojrzała: "Pani jest bardzo mała.
Proponuję obcasy, szpilki wysokiej klasy!
Obszerna marynara poszerzy panią w barach."

Żaba ciuchy nakłada i pyta: "Czy to wypada,
chodzić żabie w ubraniu? Czy to nie śmieszy panią?"

"Śmieszy? Mnie? Żabo droga, to jest światowa moda!"

Wraca żaba i skrzeczy: "Jestem całkiem do rzeczy.
Jutro zaproszę gości. Na pewno pękną z zazdrości."

I tak też uczyniła.
— Ach, witaj żabo miła! — wołali od progu goście witając się z żabą radośnie.
— Zmieniłaś się nie do poznania! Weź kostium do pływania.
Pójdziemy nad wodę, przez błoto!

I poszli — klap, klap, piechotą.

Wszyscy klapali zgodnie, lecz żabie niewygodnie.
Co i rusz na obcasach podskakiwała hopsasa :)!
Gdy goście moczyli się w wodzie, to żaba dalej o modzie
kumkała i rechotała, aż w końcu się rozpłakała:
"Nie mogę bez wody dłużej. Troszeczkę się zanurzę..."

I tak jak w ciuchach stała do wody poczłapała.

Patrzą goście, a żaba tonie rada nierada.
I pewnie by utonęła, gdyby się nie ocknęła.
Przetarła żabie oczy i rzekła: "Świat jest uroczy.
I chociaż jestem pękata, zielona jak sałata,
i chociaż wszystkie kumkamy — to tym się wyróżniamy!"

a zamiast zdjęcia żaby — "warszawski kocur jesienny", którego sfotografowała Kasia będąc w Warszawie.
dzięki Kasiek za tego kocurka!

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Bożeniu, ubawił mnie ten wiersz,bardzo...wspaniały, radosny, piękny i już... :)
Jutro w pracy do kawki zamiast opychać się ciastkami wiersz o żabie przeczytam, rech rech rech...kum kum...
Buziaki :***
Kasiek

Anonimowy pisze...

Summertime pisze:
no... no... jestem pod wrażeniem Bożeniu... piszesz niczym Krasicki :P

Anonimowy pisze...

musi, że każdy ma jakieś swoje miejsce na Ziemi i nie warto na siłę tego zmieniać. Oczywiście bardzo zabawnie to napisałaś, ale o brak humoru to chyba nikt nigdy Ciebie nie posadzał
zamornik