poniedziałek, 14 grudnia 2009

schizofreniczne szczęście

Byłam wczoraj u Mariolki. Mariolka jest malarką. Według mnie bardzo dobrą malarką. Jestem zwyczajnie fanką jej malowania :) zachwyca mnie w jej obrazach sytuacja, kolory, agresja, a czasem spokój. Zamówiłam u Mariolki dwa obrazy - pierwszy Janis Joplin drugi Maryli Rodowicz. I wczoraj, przy mnie "kończyła" nową Marylkę. Nową, bo stara spadła ze sztalugi i bęc, dziura jak ta lala! Więc :) Mariolka namalowała drugi. Ten pierwszy będzie mój. Jasuuuu jak dobrze, że sztaluga się złamała i obraz bęc i dziura :) robiłam wczoraj fotki, ale jeszcze gdzieś w kosmosie latają, to zawieszam obraz, który wczoraj dostałam od Mariolki. Wspaniały klimat szczęścia :)) nieprawdaż?!
Obraz wisi u mnie w sypialni, może przegoni ludziki, które ze ścian nocą wychodzą, hi, hi.
Dzisiaj kończę przygotowywanie zdjęć do styczniowej wystawy. Lubie tę robotę :)



obraz Marioli Żylińskiej-Jestadt'2009

no dobrze, od razu się przyznam, że dostałam wczoraj... 4 obrazy :) i chcę się nimi pochwalić, więc oto kolejny obraz - kobieta z piłką i mężczyzna w fioletowych kąpielówkach :)

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

to Ty Niedźwiadku jesteś teraz posiadaczka. Galerię otwierasz czy jak? Ale faktycznie obrazy mają coś w sobie.Gratuluję nowej dekoracji wnętrz:)zamornik

Anonimowy pisze...

To ja Mariola..tylko jedno zdanko;) ta piłka na obrazku to nie piłka tylko "frisbee"...bo 'plaskate' to przecież;)

autorka pisze...

Mariolku - no przecież, że plaskate :)
Zamorniku - już mam niezłą galeryjkę, taki ze mnie szabrownik :)