wtorek, 15 lutego 2011

wschód słońca, czyli budyniowa bania zawisła nad polem

wymyśliłam, że opiszę to zjawisko - wschód słońca. Bo kiedyś, będąc pod wielkim wrażeniem zachodu tak to opisałam:
budyniowa żółta bania zawisła nad żółtym polem rzepaku

prawda, że okropnie tandetny opis?
to co się będę wysilać na słowa, ja Wam po prostu pokażę :)
i opiszę dostępną mi i trochę oswojoną technologią, czyli telefonem komórkowym i aparatem Canon :)

no to najpierw świat robi się różowo-niebiesko-lilowy



słońca jeszcze nie widać, ale widać samoloty



budyniowa bania zawisła nad polem rzepaku :)



w sobotę dokończę dzieła (to znaczy dodam fotki), bo w tygodniu to nie mam czasu :)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Do soboty jeszcze pół tygodnia!

Anonimowy pisze...

piękne Bożeńciu! Zamarznąć można od samego patrzenia pozdrawiam serdecznie Miras