wymyśliłam, że opiszę to zjawisko - wschód słońca. Bo kiedyś, będąc pod wielkim wrażeniem zachodu tak to opisałam:
budyniowa żółta bania zawisła nad żółtym polem rzepaku
prawda, że okropnie tandetny opis?
to co się będę wysilać na słowa, ja Wam po prostu pokażę :)
i opiszę dostępną mi i trochę oswojoną technologią, czyli telefonem komórkowym i aparatem Canon :)
no to najpierw świat robi się różowo-niebiesko-lilowy
słońca jeszcze nie widać, ale widać samoloty
budyniowa bania zawisła nad polem rzepaku :)
w sobotę dokończę dzieła (to znaczy dodam fotki), bo w tygodniu to nie mam czasu :)
2 komentarze:
Do soboty jeszcze pół tygodnia!
piękne Bożeńciu! Zamarznąć można od samego patrzenia pozdrawiam serdecznie Miras
Prześlij komentarz