ten rym to pod wpływem wierszy Ernesta Brylla,
jeden zawieszam, bo mnie rozśmiesza, hahaha
Co siedziało w mojej głowie nagle – wzięło – wstało,
aż we łbie trzasło.
I uleciało.
Dlatego szparę noszę przy ciemieniu.
Czapką ją zakrywam.
A kiedy już trzeba zdjąć przykrycie – bo życie...
To się kryję w cieniu.
Więc nie szukajcie mnie pod gołym niebem.
Z gołą głową.
Jak inni – dużo na sumieniu mam.
Ale u nich dokładnie nie widać.
A mnie modny kapelusz się przyda
z szerokim skrzydłem ronda.
Tego żąda
we łbie pęknięcie,
co trwa zawzięcie.
dodawanie komentarzy wyłączone