Wrona i pelargonia
/cykl: Blizny/
Wrona na trzecim piętrze,
nad pelargoniami,
świat poznaje czarnymi,
martwymi
oczami.
Pelargonia?
Czerwona.
Na balkonowym płocie
kwieciem pieści wiatr czule
i myśli, że w locie...
Tak i ja... to unoszę się
to znowu opadam.
Oddaję się wiatrowi.
Z dotyku...
okradam.
/cykl: Blizny/
Wrona na trzecim piętrze,
nad pelargoniami,
świat poznaje czarnymi,
martwymi
oczami.
Pelargonia?
Czerwona.
Na balkonowym płocie
kwieciem pieści wiatr czule
i myśli, że w locie...
Tak i ja... to unoszę się
to znowu opadam.
Oddaję się wiatrowi.
Z dotyku...
okradam.
3 komentarze:
Przegladam Pani wiersze czytam czytam i odwaze sie zostawic swoja bardzo nie obiektywna recenzje PIĘKNE PIĘKNE PIĘKNE PIĘKNE PIĘKNE PIĘKNE
ja też nie mogę być obiektywna po tylu latach, ale coż ....nadal mi się bardzo podoba TO CHYBA DOBRZE ? buziaki
Anonimie - nooooo pięknie, dzięki :)
Zamorniku - dobrze, dobrze - pozdro Misiu południowy
Prześlij komentarz