niedziela, 14 maja 2017

nic

NIC
/cykl: Blizny/

(...) wierzę ludziom,
w ich życzliwość, w to, że jeśli są blisko, to dlatego, że tego chcą, że lubią czas, który razem spędzamy: na rozmowach, wspólnym gotowaniu, piciu kawy i ginu, śpiewaniu, patrzeniu w słońce zamkniętymi oczami, słuchaniu lasu i patrzeniu w las, zachwycaniu się wszystkim, co nas zachwyca.
Troszczymy się o siebie, pomagamy sobie właśnie rozmową, piciem ginu, rozkminianiem trudnego, zachwycaniem się sobą nawzajem...
Zdarza się jednak, że przestaję się zachwycać. I zawsze mnie to zaskakuje. Miejsce zachwytu gwałtownie zajmuje skrajna nieufność.
Co wtedy?
Wtedy pojawia się NIC (...)

zdjęcie z ostatniego weekendu w pięknym miejscu stworzonym przez pięknych ludzi, lubię takie miejsca. dobrze mi się tam pisze, odpoczywa, pisze... piszę tylko fragmenty, strzępy, czasem układają się w opowieść, czasem nie. Wtedy zostają strzępami...
Fot. Basia Serbeńska