poniedziałek, 6 czerwca 2011

najlepsze płyty przed Marylą

fot. Jarosław Wojtalewicz / AKPA AKPA



po koncercie Maryli Rodowicz na TOP Trendy 2011

- Po pierwsze - wspaniały sukces Maryli - pamiętajcie, że "50" trafiła na listę TOP mając tylko 6 ostatnich tygodni zeszłego roku na osiągnięcie takiego wyniku! Gdyby w statystyce sprzedanych płyt liczono eval, jak w koszykówce - "50" byłaby bezapelacyjnie pierwsza! - powiedział Darek Józefowicz vel KotBehemot.
I prawdę powiedział. 

Zatem w ścisłej dziesiątce wykonawców, którzy sprzedali najwięcej płyt w ostatnim roku znaleźli się:
Maryla Rodowicz
oraz Ania Dąbrowska, Brodka, Raz Dwa Trzy, Kult, O.S.T.R, Ania Wyszkoni, Marcin Wyrostek Tango Corazon Quintet, Czesław Śpiewa i KOMBI. (info z oficjalnej strony TOP Trendy)

relacja z recitalu Maryli Rodowicz


Pierwszą piosenką była "Cicha woda". Maryla zawsze dobrze podawała tekst. I w Cichej wodzie właśnie tak go podała. Od razu było wiadomo, że nie o wodę autorowi chodziło, nie o wodę... :) 

Zespół - rasowy big-band. Najpierw usłyszałam klawisze, potem perkusję i klarnet. A klarnet od pierwszego dźwięku w takim kręciole nowoorleańskim. Ten kręcioł przenosi w klimat big-bandów Goodmana, Ellingtona, gdzieś głębiej Illinois, bliżej Harlemu i w dół po schodkach do zadymionego Cotton Club, a tam dekadenckie klimaty free jazzu. Nóżki największych sceptyków i sztywniaków nie mają szans - muszą chodzić. Wiem to, bo moje chodzą :)

Maryla porywa. Jak cicha woda.
A kostium Maryli nazwałam właśnie "cicha woda". W tym kostiumie jest wszystko za czym się tęskni. W tym kostiumie jest Maryla - bosa, zwiewna, różowa, turkusowa...

A w Autobusie czerwonym uroczy bałagan instrumentalny. Sekcja dętych to najlepsze towarzystwo dla wokalu Maryli. Oczywiście oprócz gitary basowej. Ten wokal z big-bandem jest na miejscu w sposób niepowtarzalnie naturalny.

Zawsze uważnie słuchałam. Maryla intrygowała mnie. Tak zwyczajnie i bezrozumnie. Wiedziałam, że dostała od Boga dar. Bo daru nie można się nauczyć, dar można wyłącznie dostać. I Maryla go dostała. I ja wiedziałam, że ona go ma. Długo go nie słyszałam, choć jak mówię - słuchałam uważnie. Bo też długo Maryla trzymała ten dar w tajemnicy. I nagle popłynęła. Ale nie w Harnasiu, nie w Wołaniem pragnieniem czy Przyjdzie chmura chmur. Popłynęła w pastelowej Bossa Novie. Wtedy ją usłyszałam w sposób rzeczywisty. I na TOP Trendy usłyszałam ją znowu. Maryla oddała mi ten dar w kodzie Czerwonego autobusu.
 Za to "oddanie" wielkie dzięki.

Warto było czekać? Warto. 

Piszę tę relację i słucham koncertu z TOP Tredny 2011 i zatrzymać się nie mogę, i niesie mnie woda cicha... swing, blues, boogie, jazz, free, kręcioł i rock - masz to Marylu i trzymaj mocno. Masz to w głosie, w głowie masz. A teraz masz to też w stopach. I czasem nam to oddaj :)

Lato wróżę bardzo dobrze - najlepsze płyty jeszcze przed Marylą. 


A jak mnie ktoś zapyta, bo przecież może zapytać, więc jak mnie zapyta co lubię, odpowiem: 

truskawki, bo ich nie jem.

Pistacje, bo jeść ich nie mogę.

Słońce, bo mnie męczy.

Mirka, bo jest za daleko.

Maki, bo nie pachną.

Życie w lesie, bo jest trudne.

Marylę, bo jest cichą wodą.

jestem więc głazem, brzegiem, dziewczyną... 







sami posłuchajcie



pa

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Bożeniu Ty to umiesz napisać :) przepraszam że tak to napiszę ale Maryla ma szczęście że ma ciebie tak myślę -Andrzej

Anonimowy pisze...

kochana poszłaś po bandzie z tyn głazem ale podoba mi się :) kusiołki Iga

Anonimowy pisze...

Zygi
fajnie fajnie ogladałem TOP, rzeczywiście Maryla dała czadu, ale dopiero twoja relacja uświadomiła mi, że taki występ to nie jest byle co, że Maryla ma wszystko wymyślone, nie lekceważy ludzi. Szacun Marylko, szacun Bożeniu za myślenie Zygi

Anonimowy pisze...

Miras - to zaszczyt znalezc się w Twoim wierszu - pozdrawiam serdecznie :)