sobota, 14 kwietnia 2012

lajkowanie w lesie

piękna dziś chmura na las opadła. Weszłam w tę mgłę. Przyjemnie. Na polu żurawie krzyczą, to zawróciłam. Zawsze zawracam, żeby nie płoszyć. A tu nagle ryk - cztery guady las rozdarły i hukiem w pole się wryły. Teraz już cicho. Nie ma żurawi.

Lajkowanie w lesie

Takie zaś pytanie mam:
co tam słychać? No... co tam?

“W porzo!”, “Na ra!”, “Go na kawkę?”
Mowa polska wpadła w czkawkę
i tak czka, że “do zo”, “na ra”,
"bardzo" zmienia się w koszmara.
Zamiast "bardzo" – "strasznie" mówi.
Strasznie kocha, strasznie lubi...
Straszenie bardzo straszy nas...
Jeszcze zaś pytanie masz?

Jak masz "lajki" jesteś misio,
takich lajków trza mieć z tysiąc,
żeby stać się “popular”.
Nie masz lajków, toś nie “star”.

Nie masz lajków, nie blogujesz,
to cię nie ma, to nie czujesz!
Nie istniejesz w wirtualu,
gdy cię nie ma na portalu.

Znowu zaś pytanie mam:
Co u ciebie? No... co tam?

Co tam u mnie?
Mieszkam w lesie,
stroję się lub chodzę w dresie.
Bardzo lubię ten mój las,
Dobrze w lesie spędzam czas.

Świat w nim piękny.
Rzeczywisty.
Nie jest skrótem oczywistym.
Lubię go!
Choć nie lajkuję, to zaś zdaje się, że... czuję!


6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

To prawda że język polski bardzo jest zanieczyszczony pozdrawiam Irena

zamornik pisze...

hmmm jestem nawet przekonana, że czujesz, inaczej takie wiersze nie miałyby szansy ujrzeć światła dziennego- dzięki pa

Anonimowy pisze...

Fajne, Fajne ART

Anna pisze...

Rękawku,
Twoje "Graj Polsko" jest dla mnie hymnem euro!
Trzymam kciuki za Ciebie jako artystkę.
Żałuję, że piosenka nie przeszła dalej, ale rób dalej to co do tej pory.
Ściskam mocno!
Ebya

Anna pisze...

Enya oczywiście :)

autorka pisze...

Ireno, Zamorniku, ART - fajnie że wpadacie do Lasu :)
Enya - Graj Polsko graj! Znów będziemy NAJ! :) pozdrawiam Cię i do zo gdzieś....