Ku pamięci wklejam sobie wpis Krystyny Jandy z 09.04.2025 r., cyt.
- Apatia †
- Bożenki
- Czas honoru
- Dziewczyna z granatem w ręce
- Flamingi
- Janis Joplin
- Maryla Rodowicz
- Mały człowiek z wielkim psem
- audycje radiowe
- bajki
- benefis_2017
- blizny
- blues na drugą stronę
- da się żyć
- galeria
- galeria priv
- moje artykuły
- prasa
- proza
- purpurowe gniazdo
- płyty
- recenzja
- rodzina
- spotkania
- wywiady
wtorek, 15 kwietnia 2025
z pamiętnika Krystyny Jandy 09.04.2025 r.
poniedziałek, 24 marca 2025
Stanisława Celińska w Olsztynie
Pani Stanisława przyjechała do Olsztyna. A ja w prezencie imieninowym dostałam bilet na jej koncert. Zatem ubrałam się ładnie i pojechałam na spotkanie z poetycką zadumą, balladą i rumba. Aktorka miała świetny kontakt z publicznością. Nawiązała też do naszej olsztyńskiej słynnej lipy, która rosła na dziedzińcu zamkowym. I rosła tak od dziesięcioleci. To właśnie pod tą lipą odbywały się koncerty festiwalu Śpiewajmy Poezję.
No ale burza się rozszalała i piorun powalił naszą lipę. Pani Stanisława wyśpiewała najpiękniejsze swoje ballady, ale nie zaśpiewała Atramentowej Rumby. Szlaczek. A to taka piękna piosenka z takim pięknym tekstem Po koncercie udało nam się na chwilkę zajrzeć do garderoby Naszej Stasi (tak o sobie mówi - Wasza Stasia) i pogadać.
Przyjechałam do domu, odnalazłam płytę i od wczoraj raczę się Atramentową :)
To był fajny weekend.
Stanisława Celińska, Olsztyn 22.03.2025 r.
wtorek, 25 lutego 2025
recenzja Czubek
robię się sentymentalna? Kto jeszcze pamięta ten zbiór opowiadań Czubek? :)
a tu objawiła mi się recenzja, którą z przyjemnością sobie wklejam
Trzeba powiedzieć wprost – to nie są opowiadania przyjemne. Budzą drzemiący w człowieku strach przed tym, że umrze, nie odkrywając sensu własnego życia. Nie odkrywając każdej z wielu swoich twarzy. Zresztą kto wie, może i w szaleństwie jest metoda… Czytając ten zbiór przeżyłam swoiste katharsis. To, co zepchnęłam gdzieś w głąb siebie, wypłynęło. Powróciło, ale już nie jako koniec, ale raczej jako początek czegoś pięknego.
Kinga Michalska (Esa Czyta), esaczyta.blogspot.com
piątek, 21 lutego 2025
Bożenkowo w Beciowie, czyli Dąbrówka Wielka 2011
Weszłam i okazało się, że Bożeny są tam świetnie zorganizowane. Nie tylko wirtualnie, ale przede wszystkim w realu. Tam o świcie Bożeny podają świetną kawę, tam Bożeny wspólnie kucharzą, koszą trawę, śpiewają. Dziewczyny opowiadają sobie dowcipy, zwołują się na spotkania w regionach, organizują huczne imieniny, pomagają sobie wzajemnie. Tam też wspólnie przeżywają nie tylko radość narodzin dzieci, ale także smutek odejścia najbliższych.
Każda Bożena ma swoją ksywkę, inaczej trudno by było określić która jest która, bo przecież każda Bożena... to oczywiste! :)
Dziewczyny co roku organizują wielki zjazd Bożen w Bożenkowie pod Bydgoszczą. Zaprzyjaźniły się już z mieszkańcami i władzami miasteczka.
17 czerwca spotkają się po raz czwarty.

Biała Wielka założyła stronę, gdzie chronologicznie opisane są zjazdy. Kliknij TU --> i poczytaj, obejrzyj Galerie
Kiedy więc Bożena Wąsowska vel Becia zaczęła pisać na Forum, że zaczyna starania o pieniądze na rozbudowę drogi, Bożeny podchwyciły temat i chórem zawołały – pomożemy!
Ja też chciałam pomóc. Tylko co ja mogę zrobić, jak ja tylko pisać umiem? Napisałam więc „Piosenkę Bożenkową” i umieściłam ją na Youtube, żeby dziewczyny mogły się „osłuchać” :)
Jak Becia usłyszała piosenkę, oznajmiła: będziesz śpiewać. Ponieważ Beci się nie odmawia – zaczęłam ćwiczyć :)
Becia wciągnęła w akcję władze gminy i zorganizowała I Wielki Festyn Rodzinny w Dąbrówce Wielkiej. Na Festyn oczywiście przyjechały Bożeny z całej Polski. Nie zawiedli harley'owcy – Sydney i O'Hara. Wjechali do Beciowa (bo tak w końcu zaczęłyśmy nazywać Dąbrówkę) wzbudzając ogólny podziw i zainteresowanie.
Bożeny poprowadziły licytację dzieł sztuki, Bożeny miały swoje stoisko z książkami i modą, Bożena vel Bojówka zorganizowała zawody nordic walking i w końcu Bożeny stanęły w szranki z mieszkańcami Dąbrówki w zawodach sportowych zdobywając srebrne puchary :)
Okazało się, że Bożeny nauczyły się też mojej „Piosenki Bożenkowej” i „Kawy Blues”, i gdy przyszedł czas, zaśpiewały ze mną na Beciowej scenie. Bo tego dnia wszystko było Beciowe. Nawet pogoda :)
Fotoreportaż z Festynu w Beciowie / Fot. Bożeny... to oczywiste!
I Wielki Festyn Rodzinny w Dąbrówce Wielkiej odbył się 28 maja 2011 r.










piątek, 7 lutego 2025
Marta Andrzejczyk w Galerii Jednej Sylwetki
Remont Starego Ratusza zmusił nas do zmiany planów.
Spotkanie odbyło się tym razem w sali konferencyjnej w tzw. dyrekcji. A tam jest
zupełnie inny klimat - bardziej konferencyjny, wykładowy. Ale przecież
miejsce czynią ludzie i nie inaczej było w poniedziałek (3.02.2025 r.).
Nigdy nie mieszczę się w w formule "trzy pytania do..." moja
ciekawość jest o wiele, wiele większa. Zadałam Marcie Andrzejczyk mnóstwo pytań, Marta odpowiadała, opowiadała i właściwie była to rozmowa nie wywiad. A i tak temat jej twórczości nie został wyczerpany.
Może wyczerpię go podczas wywiadu, który ukaże się w Bibliotekarzu
Warmińsko-Mazurskim. Przynajmniej mam taki plan :)
Zawsze bardzo się cieszę, gdy dopisuje publiczność. Oczywiście, gdyby przyszło kilka osób też dałybyśmy z siebie moc energii. Tego popołudnia sala była pełna.
Marta przyniosła ze sobą m.in. indyjski instrument Thomann Nataraj Shruti i zrobiony przez siebie bęben szamański z bawolej skóry. Pięknie zaśpiewała swoje pieśni. To zawsze jest przejmujący spektakl i warstwie muzycznej i tekście. Natura obdarzyła ją wyjątkowym głosem. Aktorka, pieśniarka, prezeska stowarzyszenia Scena Babel, obecnie pracuje w Olsztyńskim Teatrze Lalek, jako pedagożka teatru.
W tej przeogromnej przestrzeni ludzkich istnień, jesteśmy jak komety - czasem na siebie wpadamy :)
Marta i jej indyjski instrument Thomann Nataraj Shruti 
czwartek, 30 stycznia 2025
Ludzie-mrówki
/Blizny/
Mrówki gromadzą się w skupiskach, pracują wytrwale: dla królowej, dla siebie i społeczności. Trybik prawie doskonały. I niby wszystko świetnie urządzone, a jednak...
Tęsknota a może ciekawość sprawia, że czasem mróweczka się wymknie. Pobiegnie, potruchta, pójdzie - przed siebie przed sobą, bez planu. I dziwi się i zachwyca, jaki świat jest piękny! Trafi na patyk - zadowolona, trafi na ogryzek - spełniona, trafi na skraj lasu - słońce oślepiające ją uszczęśliwia. Pokręci się po lesie, po polu, po kwiatkach i nagle zatęskni za starym. I znowu pobiegnie, potruchta, pójdzie. Szczęśliwa zanurzy się w znanym. I dobrze, jak bardzo jest dobrze.
Ale bywa i tak, że w drodze powrotnej inny kopiec zobaczy - lśniący, wysoki, wspaniały. I skusi się, wejdzie w obcą społeczność. Ciekawa zachwyci się nowym i utknie w pomyśle, że jest najważniejszym trybikiem machiny, choć ani swoja, ani odrzucona. I znowu zatęskni za starym. I wymknie się z norki, tym razem powoli, bo siły nie takie i oczy nie takie, a ścieżki już inne, rozdeptane.
Jak ludzie, zupełnie jak ludzie.
wtorek, 21 stycznia 2025
Marta Andrzejczyk w Galerii Jednej Sylwetki!
Zapraszam na spotkanie z Martą Andrzejczyk. Marta jest diamentem. Dosłownie. Bardzo uzdolniona, z fantastycznymi pomysłami. Żeby grać, stworzyła teatr. Otóż założyła Stowarzyszenie Scena Babel, któremu prezesuje. Stowarzyszenie otworzyło Biały Teatr. Czasami trzeba kupić browar, żeby się napić piwa :)
"Letnie małżeństwo", "Spadanie też jest formą lotu", "Kim jest Wiera Gran", "Śpiewająca kura domowa", "Krople nasercowe", "Szczerość" - to kilka jej monodramów.
Potem (a może równolegle) śpiewała. Wyśpiewywała się w recitalach - "Cicho", "Cienie", "Kobieta" Czasownik", "Listy Wiery Gran", "Kolacja z Brelem".
W końcu nagrała dwie płyty: Cicho, Cienie.
Temat musi być ważny - wojna, śmierć, życie, a przecież Marta jest niezwykle pogodną, zawsze uśmiechniętą osobą. Można o niej pisać, pisać, a księgi będzie za mało :)
I to wszystko spróbuję z niej wydobyć (słowo, śpiew, aktorstwo) 3 lutego 2025 r.
Tym razem spotkanie odbędzie się w Sali Konferencyjnej WBP, ul. 1 Maja 5, godz. 17.00.
Serdecznie zapraszam :)
czwartek, 16 stycznia 2025
A może morze, czyli podróż z życia
Podróż z życia
/Blizny/
- A może… morze – wyszeptała i zrobiła sobie kawę.Kawa była gorąca, więc upiła z niej maleńki łyczek i przypomniała sobie, że kawy nie może.
- Może… herbata! Tak, herbata z cytryną i maleńką łyżeczką cukru! Herbatę może!
Zrobiła.
W małej filiżance, małą herbatkę z jeszcze mniejszą łyżeczką cukru. Małej cytryny nie miała, więc z dużej odkroiła plaster i pocięła go w ćwiarteczki.
Jedną wrzuciła do filiżanki.
Upiła zaledwie tyci, gdy przypomniała sobie, że herbata z cytryną jest jeszcze gorsza od kawy z cukrem. Bo taka herbata z cytryną to ma te, no… metale ciężkie!
Ciężko więc westchnęła.
- Może jednak… morze?
I wyjechała z życia martwego.
piątek, 10 stycznia 2025
Nowy sezon Galerii Jednej Sylwetki - Marta Andrzejczyk
Zaczynam nowy sezon Galerii Jednej Sylwetki w WBP. Tym bardziej lubię te spotkania, że w większości sama dobieram gości. I się rymnęło :)
Tym razem zaprosiłam Martę Andrzejczyk. Marta zaproszenie przyjęła.
Kilka słów o niej - piekielnie zdolna - pieśniarka, scenarzystka, aktorka Teatru Białego, współzałożycielka Sceny Babel, nagradzana w dziedzinie piosenki i aktorstwa, stypendystka Ministra Kultury i Sztuki, Ministra Edukacji Narodowej i Sportu, Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego oraz Prezydenta Olsztyna. W 2019 wyróżniona Odznaką Honorową za zasługi dla Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Co jeszcze?
Człowiek Teatru 2007 nagrodzona przez Towarzystwo Kultury Teatralnej w Olsztynie, finalistka konkursu Kobieta sukcesu Warmii i Mazur.
Jest artystką poszukującą o niezwykłej wrażliwości i wyjątkowej, jasnej barwie głosu.
Wczoraj spotkałyśmy się w Olsztyńskim Teatrze Lalek, gdzie obecnie Marta pracuje i robi świetną robotę. Żadna praca nie jest łatwa, a szczególnie w teatrze nie jest łatwa. Ale Marta to kocha - taniec, monodramy, śpiew, "opowieści z szafy".
Nie mogłam sobie odmówić i poszłam na jej sesję zdjęciową. Sama kliknęłam telefonem kilka fotek.
Zapytałam Martę, czego nie potrafi zrobić, stworzyć - nie znalazłyśmy odpowiedzi. Ale to pytanie i wiele innych, które, mam nadzieję, zaskoczą także moją gościnię, zadam podczas spotkania w Galerii.
Załączam pieśń "Cicho" w wykonaniu Marty, zawsze wbija mnie fotel.