sobota, 4 kwietnia 2009

trzy ptaki


Nad moim domem codziennie przelatują trzy łabędzie. To trochę dziwne, że trzy, ale wcale nie-dziwne, że przelatują nad moim domem. Bo mój dom stoi na granicy lasu i ogromnego, ciasnego blokowiska.
Jest tu stawek, a raczej bajoro ze sterczącymi, suchymi badylami, na których zawsze wiszą foliowe worki. I większość tych worków jest biała. Stojąc na przystanku i patrząc na te martwe badyle, zastanawiam się dlaczego większość worków jest biała. Szczególnie głęboko się zastanawiam po wichurze. Wtedy bajoro trzeszczy bielą tych worków. A one? Wyrwane zbyt wcześnie śmietnikowi, poderwane w górę szybują wyżej i wyżej, by raptem, w nagłej ciszy spaść. A że tak bardzo chcą pozostać nad ziemią, to czepiają się tych suchych badyli. Łopocą wtedy i nadymają się. Białe balony.
Jest tu także brzozowy zagajnik. I w tym zagajniku, każdego poranka, zbiera się miejscowe rycerstwo. Bohaterowie w dresach wchodzą do lasu, rzucają na ziemię białe siatki wypchane białymi bułkami, białym masłem i białym mlekiem, i z nieszczerą nonszalancją wyciągają zza pazuchy piwo. Z trzaskiem otwierają puszki i głośno wyrażają swoje zdanie. Potem, niechętnie, z opadłymi już emocjami podnoszą siatki, odrzucają puszki i wracają do żon. Zagajnik cichnie.
I nad tym miejscem - nad bajorem, brzozami i moim domem, codziennie przelatują trzy łabędzie. Najpierw je słyszę. Bezbłędnie wyłapuję z gwaru rycerstwa i szumu worków,
fanfary i furkot białych skrzydeł.
- Lecą! - krzyczę w myślach. - Lecą - powtarzam szeptem.
Zadzieram głowę i czekam. Czekam, żeby zobaczyć.
I już są!
Nadlatują znad malachitowego, nieopisanego tu lasu.
Trzy.
Ogromne.
Białe.
Ptaki.
Cudownie piękne, ciężko rozgarniają powietrze i lekko suną na niewielkiej wysokości, jakby też chciały zobaczyć. Jakby chciały zobaczyć i usłyszeć to, co ja widzę i słyszę. Ale to tylko moje życzenie. One po prostu nie mają innej drogi. Muszą tędy lecieć i już. Ale to mnie nie smuci. Przecież ja słyszę. Słyszę i widzę - bajoro, brzozy i te piękne ptaki.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Przpiękne, po prostu przepiękne...zapierające dech w piersiach...

Tiga :)