wczoraj, jakoś tak późnym popołudniem, zatelefonował do mnie kolega Krzyś.
- Słuchasz
Radia Olsztyn?
- Nie.
- Ojej, to szybko włącz, mówią o jakiejś dziewczynie z Pieczewa, co śpiewa piosenkę kibicowską
"Graj Polsko!".
Włączyłam, ale mówili już całkiem o czymś innym :)
- Dziewczyna z Pieczewa? To dobre na piosenkę - pomyślałam. - Wiele jest w Olsztynie dzielnic i wiele mieszka w nich dziewczyn. Pieczewo może być tylko przykładem. Ja zaś jestem jedną z tych dziewczyn...
I napisałam "Dziewczynę z Pieczewa"
Dziewczyno z Pieczewa, gdy świat cię olewa
nie zważaj, nie zważaj na to.
Dziewczyno z Olsztyna - no co to za mina?
Uśmiechnij się, przecież jest lato!
Twój tata i mama podają śniadania,
więc życie masz lekkie jak piórko.
Dziewczyno z Pieczewa, gdy świat cię olewa
nie marudź, lecz siadaj za biurkiem.
ref.
I pisz i pisz, i rymuj i śpiewaj,
bo przecież ty nie olewasz! :)
Więc pisz i pisz, pisz pięknie, do skutku.
Pisz mądrze - powolutku...
Kobieto z Pieczewa - zabrakło znów chleba,
więc czoło frasuje się bardzo.
Kobieto i żono - świat tak ułożono,
lecz ty zawsze mów, że żyć warto!
Choć światy się walą, kościoły się palą,
ty walcz, ty walcz o swoje.
Kobieto z Pieczewa, tu twoje są nieba,
i chleby są twoje i... moje...
dobrego dnia! :)