z miłości do rymowania :)
Najpierw skoczę na Dworcową,
potem zaś na Malinową,
no a potem na Plac Jacka
do chłopaczka, który w paczkach
robi, bo ma taką pracę.
Teraz Poczta – tutaj płacę.
Cztery chwile w Jaśminowej
i wychodzę na Jodłowej.
Za zakrętem znowu w lewo
i w Dębową – takie drzewo...
Za Dębową, tak po skosie
biegiem po Porannej Rosie,
no a potem to już prosto
na Malwową, na niej rosną...
tulipany na klombiku
tam odpocznę na trawniku.
Potem znowu na Dworcową,
na Dworcowej mam krawcową.
A na koniec w Jarzębiny.
Siostra ma dziś urodziny.
W Jarzębinach jest cukiernia.
Wezmę tort i do lakierni,
bo mi auto typ podrapał...
tak bez końca mogę latać...
I tak latam.
Bez wytchnienia
rym za rymem.
Kręci Ziemia moją głową i oczami.
Tak to bywa z pracusiami...
:)
Najpierw skoczę na Dworcową,
potem zaś na Malinową,
no a potem na Plac Jacka
do chłopaczka, który w paczkach
robi, bo ma taką pracę.
Teraz Poczta – tutaj płacę.
Cztery chwile w Jaśminowej
i wychodzę na Jodłowej.
Za zakrętem znowu w lewo
i w Dębową – takie drzewo...
Za Dębową, tak po skosie
biegiem po Porannej Rosie,
no a potem to już prosto
na Malwową, na niej rosną...
tulipany na klombiku
tam odpocznę na trawniku.
Potem znowu na Dworcową,
na Dworcowej mam krawcową.
A na koniec w Jarzębiny.
Siostra ma dziś urodziny.
W Jarzębinach jest cukiernia.
Wezmę tort i do lakierni,
bo mi auto typ podrapał...
tak bez końca mogę latać...
I tak latam.
Bez wytchnienia
rym za rymem.
Kręci Ziemia moją głową i oczami.
Tak to bywa z pracusiami...
:)
2 komentarze:
oj Pracku, Pracku widzę, że walczysz dzielnie i trzymam kciuki, żebyś złapała zakręt:)
Ruda: jaki pachnący, zabiegany wierszyk!! :))
Prześlij komentarz