piątek, 2 września 2011

dorzuć lub oddaj

ogród na wodzie fot. kr

do moich dni szarych
dodaj kilka nowych
tych... no...
purpurowych

do nocy bezsennych
chociaż ze dwie nowe
te... wiesz...
fioletowe

do oczu widzenie
jasne i zmysłowe
dorzuć...
cytrynowe...

do uszu słyszenie
do rąk dotykanie
do stóp dorzuć ślady
do ust całowanie...

śpiewanie, krzyk ptaka nad zwalonym płotem,
dorzuć mi to wszystko
lub oddaj...
z powrotem...

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Piękny wiersz Bożeniu. Jak Ty to robisz? Najbardziej podoba mi się "do oczu widzenie jasne i zmysłowe dorzuć cytrynowe". Czy chodziło Ci o słońce? kusiołki z południa Iga

Anonimowy pisze...

A mój ulubiony werset to DO STÓP DORZUĆ ŚLADY. W tym jednym zdaniu jest całe życie człowieka. Niesamowite. Tak potrafią pisać tylko mistrzowie. Jesteś Bożenko mistrzem pióra. I pozwolę sobie jeszcze dodać ocenę - w tej chwili nikt w Polsce tak dobrze, tak głęboko i tak zrozumiale dla czytelnika nie pisze. Gratuluję - Michał Zabierski

listewka pisze...

piękny, zapadłam w smutek....

autorka pisze...

Iga - jak ja to robię? Cierpię :) To wystarczy, żeby pisać bluesy... chodziło mi o ostrość, emocje, może być i słońce, słońce ostre jest - pozdro
Panie Michale - dziękuję za zrozumienie :)
Listewko - smucimy się więc razem :) - pozdro z lasu

Anonimowy pisze...

Summertime pisze:

... z cierpienia najdoskonalsza sztuka powstaje... "cierp" więc Bożenko, dla nas...dla pobudzenia naszej wrażliwości :)

autorka pisze...

Summertime - OK, będę cierpieć z lubością :) - pozdro

Anonimowy pisze...

nooooo Panie kochany. Ostatnio nie miałam dostępu do cywilizacji, wchodzę wiec teraz, czytam i...pytam kiedy to zaśpiewamy razem bo już mnie się podoba? Co na to pocznę, że tylko smutasy mnie kręcą, ale ten to górna półeczka- chapeau bas!!!!!!!!-zamornik